Czołgi zapłonęły na autostradzie

czolg foto 3
Akcja usuwania drugiego czołgu, który zapłonął na autostradzie
Źródło: TVN24

Podczas konwoju wojskowego doszło do zderzenia lawet i pożaru dwóch czołgów. Przyczyny wypadku wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa. Oba czołgi udało się, nie bez kłopotu, umieścić na lawecie. Utrudnienia na A6 w kierunku Kołbaskowa trwały do godziny 9 w niedzielę.

Przed godziną 12 w sobotę służby dostały zgłoszenie o pożarze na autostradzie A6 w okolicy Szczecina. - Podczas konwoju wojskowego zderzeniu uległy dwie lawety, platformy przewożące czołgi. W wyniku tego dwa czołgi się obsunęły i doszło do ich samozapłonu - poinformowała młodszy aspirant Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Jak dodała, nie ma osób poszkodowanych.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Przyczyny wypadku wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa. Według wstępnych ustaleń, jedna z lawet, która jechała z przodu, miała gwałtownie zahamować, wtedy najechała na nią druga.

- W chwili przyjazdu pierwszych sił i środków na miejsce zdarzenia, pożarem objęte były: ciągnik siodłowy, jeden czołg i drugi czołg był zagrożony. Przystąpiliśmy do działań, podaliśmy trzy linie gaśnicze piany ciężkiej - mówił aspirant Grzegorz Olszewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

Dodał, że działania były utrudnione ze względu na wysoką temperaturę i wyciek paliwa z ciężarówki.

Płonęły czołgi na autostradzie A6
Płonęły czołgi na autostradzie A6
Źródło: Kuba Zakrzewski

Akcja z udziałem dźwigu

Na miejscu wypadku pojawił się dźwig, by usunąć czołgi z drogi. Około godziny 21 jedna z maszyn została podpięta do lin. Kiedy podjęto próbę jej uniesienia, jedna z lin się zerwała. Czołg uniósł się kilka centymetrów, jednak upadł. Nikomu nic się nie stało.

Około godziny 22 udało się ostatecznie podnieść pierwszy czołg i umieścić go na lawecie, na której odjechał już do bazy 5. Pułku Inżynieryjnego w Podjuchach na obrzeżach Szczecina. Około godziny 3 służbom udało się umieścić na lawecie drugą z maszyn, która także odjechała do bazy w Szczecinie.

Autostrada A6 w kierunku Kołbaskowa była zablokowana przez wiele godzin. Utrudnienia zakończyły się około godziny 9 w niedzielę.

Świadkowie mówili o wybuchach

Mjr Artur Pinkowski, rzecznik prasowy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej przekazał wcześniej, że czołgi brały udział w zgrupowaniu poligonowym w Drawsku Pomorskim w dniach 4-18 czerwca. Były one przewożone do jednostki macierzystej - 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu.

Mjr Pinkowski dodał, że czołgi były transportowane przez żołnierzy 10. Brygady Logistycznej z Opola na zestawach niskopodwoziowych. Dwa zestawy zderzyły się i w wyniku kolizji jedna laweta została spalona, a dwa czołgi uszkodziły się w wyniku pożaru.

Na antenie TVN24 kapitan Franciszek Goliński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przekazał, że świadkowie mówili też o wybuchach - okazało się, że chodziło o pękające (w wyniku pożaru) opony lawet. W czołgach nie było amunicji.

Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej. Około godziny 12.20 pożar został ugaszony. Dwaj kierowcy lawet zostali przewiezieni do szpitala na badania.

Spalony czołg
Spalony czołg
Źródło: Kuba Zakrzewski
Czołgi udało się ugasić
Czołgi udało się ugasić
Źródło: Kuba Zakrzewski
Czytaj także: