Właściciel psa poszedł na zakupy, czworonoga przywiązał przed sklepem. W pewnym momencie zwierzę zerwało się ze smyczy. Jak informuje policja, zaatakowało 67-letnią kobietę, jej rówieśnika i ośmioletnią dziewczynkę, którzy w tym czasie przechodzili w pobliżu sklepu. - Właściciel był zaskoczony agresywnym zachowaniem swojego czworonoga - przekazują funkcjonariusze.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na jednej z ulic Lęborka. To tam - jak relacjonuje policja - 58-latek przywiązał psa do słupka przed sklepem i poszedł na zakupy. - Pod nieobecność właściciela agresywne zwierzę zerwało się ze smyczy i zaatakowało troje przechodniów. Młody, bo ośmiomiesięczny pies, wyglądający jak owczarek niemiecki, ugryzł w rękę 67-letnią kobietę, potem rzucił się na jej rówieśnika, by następnie zaatakować ośmiolatkę, chwytając ją zębami za przedramię - relacjonuje Marta Szałkowska z policji w Lęborku.
Policja: właściciel zaskoczony zachowaniem psa
Kobietą, mężczyzną i ośmiolatką zajęli się ratownicy medyczni. Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. - Funkcjonariusze wylegitymowali właściciela psa. Ten był zaskoczony agresywnym zachowaniem swojego czworonoga - przekazuje Szałkowska. I dodaje, że czworonóg jest zaszczepiony. O sprawie powiadomiono sanepid.
Policjanci wyjaśniają co się stało. Jak informuje Szałkowska, najprawdopodobniej wkrótce 58-latek usłyszy zarzuty niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu psa. Za to wykroczenie grozi ograniczenie wolności, do tysiąca złotych grzywny lub nagana.
- W przypadku odpowiedzialności za tego rodzaju wykroczenie nie ma znaczenia czy właściciel nie zachował ostrożności z winy umyślnej czy nieumyślnej. Brak właściwego nadzoru nad psem może doprowadzić do wyrządzenia szkody innej osobie - podkreśla policjantka.
Źródło: policja Lębork
Źródło zdjęcia głównego: policja Lębork