W Gdańsku stanęła lodówka z jedzeniem. "Dla osób, które są w jakiejkolwiek potrzebie"

Z lodówki może korzystać każdy, kto jest w potrzebie
Na ulicy Gdańska stanęła lodówka z jedzeniem
Źródło: TVN24

Dla osób bezdomnych, rodziców samotnie wychowujących dzieci i ludzi "w jakiejkolwiek potrzebie". Rodzina z Gdańska zorganizowała akcję #ZupaNaOliwie" i postawiła na jednej z ulic lodówkę. Jedzenie może przynosić tam każdy, są jednak pewne zasady.

Lodówka stanęła 13 października przed siedzibą Rady Dzielnicy Oliwa przy ulicy Rybińskiego 10 w Gdańsku. Wcześniej stała tam "Szafeczka oliwska", gdzie również można było przynosić jedzenie. Oprócz żywności, zaczęły się pojawiać jednak również inne rzeczy.

- Były przynoszone jakieś znoszone ubrania, książki, buty. To nie było to miejsce, nie chcieliśmy tego i stąd pomysł na lodówkę - mówi Sławomir Świeczkowski.

Dodaje, że inicjatorką akcji #ZupaNaOliwie jest jego córka:

- Pomysł wyszedł od naszej córki Joanny Świeczkowskiej, która jest uczestnikiem duszpasterstwa akademickiego przy dominikanach w Gdańsku.

- Przed pandemią w tym miejscu można było wziąć zupę, która była co środę przygotowywana przez studentów i wydawana osobom w różnych kryzysach. Gdy przyszedł lockdown, system zapomniał o tych osobach, oni z dnia na dzień zostali odcięci, w związku z tym nasza córka wpadła na pomysł, który zrealizowaliśmy praktycznie z dnia na dzień - mówi Świeczkowski.

Lodówkę kupili ze środków zebranych wcześniej na specjalnej zbiórce.

Z lodówki może korzystać każdy, kto jest w potrzebie
Z lodówki może korzystać każdy, kto jest w potrzebie
Źródło: #ZupaNaOliwie

"Nie tylko dla osób w kryzysie bezdomności, ale w jakiejkolwiek potrzebie"

Z boku lodówki jest tablica z zapisanymi zasadami - zarówno dla osób, które chcą pomóc, jak i dla tych, którzy chcą z niej skorzystać.

Zasad pobierania żywności jest niewiele: "możesz wziąć stąd żywność za darmo, weź tylko tyle, ile potrzebujesz, pozostaw tu porządek".

Jak czytamy, zostawić można produkty, które "sam mógłbyś zjeść", produkty, które przekroczyły datę minimalnej trwałości: "najlepiej spożyć przed", ale nie przekroczyły terminu przydatności do spożycia: "najlepiej spożyć do". Mogą to być też rzeczy, które zrobiliśmy sami - m.in. ciasta, zupy. Muszą być tylko starannie zapakowane, z naklejonym opisem potrawy i datą przygotowania.

Jak mówi Świeczkowski, z pomocy może skorzystać każdy. - Nie tylko w kryzysie bezdomności, ale w jakiejkolwiek potrzebie - tłumaczy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Dodaje, że rodzina postanowiła pomóc również ze względu na tragedię, która dotknęła ją rok temu.

- W zeszłym roku odszedł nasz syn Mikołaj, miał 13 lat. Jego główną jednostką chorobową, z którą się zmagał, był zespół Pradera-Williego, zespół wilczego głodu, ciągłego permanentnego głodu. W Polsce jest kilkaset osób, które cierpią na ten zespół - mówi mężczyzna.

Rodzina ma nadzieję, że lodówkę uda się utrzymać do wiosny. Starają się również o wsparcie punktów gastronomicznych, które mogłoby zostawiać posiłki w lodówce.

Czytaj także: