Episkopat zachęca: zostańcie w domach. Arcybiskup Dzięga: Chrystus nie roznosi zarazków

"Nie zamykamy kościołów"
Źródło: TVN24

"Oto na naszych oczach, przed maleńkim wirusem w koronie, padają w strachu nawet wielcy tego świata(...). A przecież Bóg jest ponad wirusem. Specjaliści niech szukają w tej sprawie odpowiednich pomocy medycznych, a my trwajmy na modlitwie" - napisał Metropolita Szczecińsko-Kamieński abp Andrzej Dzięga zachęcając do przyjścia w niedzielę do kościoła.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL >>>

W sobotę prymas Polski abp Wojciech Polak w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 zachęcał wiernych, aby w niedzielę zostali w domach, a mszę obejrzeli w telewizji lub internecie.

- Chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo. Chodzi o to, żebyśmy się nie zarażali, żeby przerwać ten łańcuch epidemiologiczny, który istnieje - przekonywał.

Innego zdania jest jednak metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.

"Tylko nadzwyczajne okoliczności mogą zatrzymać ucznia Chrystusa, aby nie uczestniczył osobiście w Świętej liturgii. Chrześcijanin nie może bowiem żyć bez Eucharystii. (...) Chrystus nie roznosi zarazków ani wirusów. Chrystus rozdaje Świętą czystość i Życie, przywraca zdrowie" - czytamy w liście hierarchy opublikowanym na stronie kurii.

"Bóg jest ponad wirusem"

Abp Dzięga zapewnia, że wierni nie powinni obawiać się kościoła i święconej wody.

"Szatan jest bezradny wobec takiego wyrazistego i jednoznacznego człowieczego świadectwa wiary. On się tego wręcz panicznie boi. Nie bez podstawy mówi się, że ktoś się czegoś boi, jak diabeł święconej wody. (...) W razie potrzeby, woda w kropielnicach jest wymieniana dosłownie każdego dnia. Nie lękajcie się sięgać z wiarą po wodę święconą. Nie lękajcie się świątyni. Nie lękajcie się Kościoła. Otwórzcie na nowo Chrystusowi drzwi Waszych serc i myśli, Waszych wyborów i czynów" - pisze arcybiskup.

Dodaje, że teraz wierni powinni zwrócić się do Boga.

"Oto na naszych oczach, przed maleńkim wirusem w koronie, padają w strachu nawet wielcy tego świata, ci sami, co jeszcze przed chwilą z samym Bogiem i Jego Prawami gotowi byli walczyć. A przecież Bóg jest ponad wirusem. Specjaliści niech szukają w tej sprawie odpowiednich pomocy medycznych, a my trwajmy na modlitwie. Dlatego świątynie pozostają u nas otwarte dla każdego, także do osobistej modlitwy, z zachowaniem odpowiednich, rozumnych przepisów porządkowych" - czytamy.

Metropolita przyznaje, że na prośbę wiernego może on przyjąć Komunię świętą "na rękę", a nie bezpośrednio od kapłana. Apeluje jednak, żeby tego nie robić.

"Proszę jednak wszystkich Was - jeśli nie zachodzą okoliczności rzeczywiście nadzwyczajne - nie proście o Komunię Świętą na rękę, chociaż formalnie macie w Kościele takie prawo. A Wy - Bracia kapłani - udzielajcie Komunii Świętej zawsze z miłością i radością serca każdemu, kto z wiarą i czystym sercem o Nią prosi" - stwierdził.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Mniej osób w kościołach

W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Polsce od soboty obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego.

Jednym ze środków bezpieczeństwa jest ograniczenie zgromadzeń do 50 osób, dlatego w sobotę także przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki poprosił o przyjęcie ze zrozumieniem ograniczenia liczby uczestników liturgii w kościele. Zaznaczył, że płynie to z troski o zdrowie wszystkich.

"W związku ze wspomnianym ograniczeniem zachęcam wszystkich pozostałych wiernych do korzystania z dyspensy od uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii i przeżywania Jej za pośrednictwem środków społecznego przekazu. Serdecznie dziękuję mediom, które - rozumiejąc potrzeby ludzi wierzących - przygotowały dodatkowe propozycje w tym względzie” wskazał.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę o kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Według informacji przekazanych do godziny 15 w Polsce potwierdzono łącznie 119 przypadków koronawirusa. Trzy osoby zmarły, 13 wyzdrowiało.

Czytaj także: