Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie skierowała do sądu dwa akty oskarżenia w sprawie ubiegłorocznego wypadku w Raniewie (Pomorskie). Jak ustalili śledczy, kierowca bmw zjechał ze swojego pasa ruchu i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo renault. Cztery osoby zginęły. Adrianowi G., który kierował pierwszym autem, grozi do ośmiu lat więzienia. Odrębny akt oskarżenia prokurator skierował wobec Damiana O. Mężczyzna zabrał bmw z firmy, w której pracował, bez wiedzy pracodawcy. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Do tragicznego wypadku doszło 28 grudnia ubiegłego roku przed godziną 15. Renault i bmw zderzyły się czołowo. W wypadku zginęły cztery osoby, które podróżowały renault. Były to dwa małżeństwa.
- W samochodzie bmw znajdowało się trzech mężczyzn. Auto należało do pracodawcy jednego z nich, Damiana O. Jak ustalono, zostało zabrane z terenu firmy przez Damiana O. bez wiedzy właściciela - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak ustalono, zostało zabrane z terenu firmy przez Damiana O. bez wiedzy właściciela - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. (http://www.tvn24.pl)
Jak ustalono, zostało zabrane z terenu firmy przez Damiana O. bez wiedzy właściciela - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. (http://www.tvn24.pl)
Jak ustalono, zostało zabrane z terenu firmy przez Damiana O. bez wiedzy właściciela - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. (http://www.tvn24.pl)
Jak ustalono, zostało zabrane z terenu firmy przez Damiana O. bez wiedzy właściciela - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. (http://www.tvn24.pl)
Jak ustalono, zostało zabrane z terenu firmy przez Damiana O. bez wiedzy właściciela - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. (http://www.tvn24.pl)
Jak ustalili śledczy, bmw w chwili wypadku kierował 22-letni Adrian G.
- Samochód poruszał się z prędkością przekraczającą 200 kilometrów na godzinę. Wjeżdżając w zakręt, jego prędkość wynosiła co najmniej 150 kilometrów na godzinę, a w chwili zderzenia 120 - informuje Wawryniuk.
Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
22-latek przyznał się do winy. - W złożonych wyjaśnieniach podał, że chciał sprawdzić , "w ile samochód dobija do setki". Jak się rozpędził, nie kontrolował już prędkościomierza - mówi prokurator.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Kwidzynie.
Odrębny akt oskarżenia prokurator skierował wobec Damiana O. o przestępstwo z art. 289 paragraf 1 Kodeksu karnego.
- Chodzi o dokonanie krótkotrwałego zaboru pojazdu marki bmw. Mężczyzna nie był bowiem uprawniony do korzystania z niego i zabrał go bez wiedzy i pozwolenia właściciela - tłumaczy Wawryniuk.
Damian O. także przyznał się do winy. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Początkowo zarzuty spowodowania wypadku usłyszał 32-latek
Według ustaleń śledztwa, kierowca bmw zjechał ze swojego pasa i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo renault scenic. Trzej podróżujący bmw mężczyźni w wieku 22, 27 i 32 lat zostali ranni.
Początkowo do prowadzenia auta przyznał się 22-latek, który, jak wykazało badanie, był trzeźwy. Jednak zeznania świadków i ustalenia policji wskazywały na to, że to nie on kierował autem, a Damian O. 32-latek od początku nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Nie kłamał. - Potwierdziły to nagrania wideo, zrobione w trakcie jazdy przez trzeciego z mężczyzn - poinformowała w styczniu Grażyna Wawryniuk.
32-latek został zwolniony z aresztu, a trafić tam miał 22-letni Adrian G., o co wnioskowała prokuratura. Sąd jednak zdecydował, że w tym przypadku wystarczy poręczenie majątkowe w wysokości 40 tysięcy złotych, zakaz opuszczania kraju i dozór policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24