- Gotów jestem bez żadnych formalności nadać obywatelstwo każdemu, kto pod przymusem opuścił Polskę 40 lat temu. Ta antysemicka kampania bardzo zaszkodziła naszemu krajowi - mówił prezydent Lech Kaczyński podczas obchodów Marca '68.
Prezydent wziął udział w uroczystościach upamiętniających wydarzenia Marca '68 na Dworcu Gdańskim w Warszawie. To właśnie stamtąd 40 lat temu przymusowo wyjeżdżali z kraju Polacy pochodzenia żydowskiego.
Lech Kaczyński deklarując nadanie polskiego obywatelstwa emigrantom sprzed 40 lat, podkreślił, że kampania antysemicka rozpętana przez PZPR mocno zaszkodziła naszemu krajowi, który stracił opinię na wiele lat.
- To był to czas bardzo zły, haniebny czas. W wyniku tej operacji wyjechało tysiące ludzi żydowskiego pochodzenia. Wyjeżdżali pod wpływem silnych nacisków, szczególnie w ośrodkach pozawarszawskich: zwalniani z pracy, prześladowani, pytani o pochodzenie w szkole i na uczelni - mówił prezydent.
- Straty wywołane Marcem '68 do dzisiaj nie zostały wyrównane. Jeszcze większa stratą było to, że tysiące często bardzo zdolnych, ambitnych przedsiębiorczych ludzi musiało nasz kraj opuścić - dodał.
Lech Kaczyński podkreślił, że o Dworcu Gdańskim należy pamiętać po to, by takie zdarzenia nigdy nie miały już miejsca.
- Czekaliśmy na te słowa, panie prezydencie - powiedziała Gołda Tencer, reżyser i piosenkarka żydowskiego pochodzenia, wspominając wydarzenia sprzed 40 lat. - Na Marcu '68 skończył się mój świat, i nie tylko mój - dodała.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP