Jeszcze dzisiaj, ok. godz. 16, mają spotkać się posłowie PiS popierający wykluczonego z partii Zbigniewa Ziobrę - dowiedziała się TVN24. Zamierzają się policzyć i zebrać podpisy pod wnioskiem o stworzenie nowego klubu parlamentarnego. Potrzebnych jest 15 nazwisk.
Jak dowiedziała się reporterka TVN24 "ziobryści" nie zamierzają na razie składać wniosku ws. nowego klubu u marszałka. Lista ma być przedstawiona na posiedzeniu klubu PiS i przekonać władze tej partii, że warto jeszcze porozmawiać o przywróceniu do szeregów Prawa i Sprawiedliwości wykluczonych: Zbigniewa Ziobrę, Tadeusza Cymańskiego i Jacka Kurskiego.
Klub parlamentarny PiS zbiera się o godz. 19. Jak mówił w niedzielę szef klubu parlamentarnego PiS - Mariusz Błaszczak - podczas spotkania nie będzie czasu na podsumowywanie wyborów, czego domagali się przedstawiciele "ziobrystów". Jak zapewnił polityk, zebranie będzie poświęcone jedynie "przygotowaniom do rozpoczęcia pracy parlamentarnej".
"Krzywdząca" decyzja
Trójka europarlamentarzystów została wykluczona w miniony piątek przez Komitet Polityczny PiS. Politycy zamierzają odwołać się od tej decyzji, przekonują, że jest "krzywdząca".
O decyzji Komitetu Politycznego PiS, którego posiedzenie trwało ponad półtorej godziny, poinformował rzecznik partii Adam Hofman. Powiedział, że komitet podjął tę decyzję dużą większością głosów. Dopytywany o szczegóły tajnego głosowania powiedział, że jedynie trzech członków komitetu głosowało za pozostawieniem w PiS Ziobry i Kurskiego, a czterech - Cymańskiego, reszta była przeciw. Komitet Polityczny liczy ponad 20 osób.
Wykluczenie dyscyplinarne
Wobec trzech polityków toczyło się postępowanie dyscyplinarne w partii m.in. w związku z ich publicznymi wypowiedziami. Ziobro mówił o konieczności demokratyzacji PiS oraz otwarcia się partii na inne środowiska. W piątek po południu w ramach tego postępowania z Ziobrą, Cymańskim i Kurskim rozmawiał rzecznik dyscypliny PiS Karol Karski. Karski rekomendował Komitetowi Politycznemu ich wykluczenie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Bartłomiej Zborowski