Związkowcy zerwali Komisję Trójstronną. Tusk: Nie chcieli dialogu, przyjechali ogłosić wojnę, pokażę nagrania

Aktualizacja:
"Przyszli z intencją zerwania dialogu"
"Przyszli z intencją zerwania dialogu"
tvn24
Komisja została zerwanatvn24

Przedstawiciele związków zawodowych wyszli z posiedzenia Komisji Trójstronnej i zawiesili swój udział w jej pracach. Domagają się odwołania dymisji ministra pracy. - Jestem przekonany, że przyszli z intencją zerwania dialogu - stwierdził premier Donald Tusk. Dodał, że "dialog nie polega na tym, że związki każą coś rządowi robić". Z kolei minister Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnia, że do dymisji się nie poda, a na związkowców się nie obraża.

- Związki zawiesiły swój udział w Komisji Trójstronnej - powiedział dziennikarzom Jan Guz, przewodniczący OPZZ. Dodał, że stosowny komunikat został już przekazany premierowi. - Społeczeństwo polskie oczekuje od nas dialogu, ale oczekuje efektywnego dialogu społecznego- mówił Guz.

- Z dniem dzisiejszym nasze warunki są jasne - wycofanie projektu dotyczącego elastycznego czasu pracy z Sejmu - mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność. Zmian te zakładają uelastycznienie czasu pracy m.in. poprzez wydłużenie okresów rozliczeniowych pracy z 4 miesięcy do roku

- Mimo to, że Sejm to przegłosował, domagamy się odwołania przewodniczącego Komisji Trójstronnej, a zarazem dymisji ministra pracy i polityki społecznej - poinformował dziennikarzy Duda. - Z dniem dzisiejszym powołany został krajowy komitet protestacyjno-strajkowy, złożony z central związkowych Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych - dodał. Najbliższe spotkanie sztabów protestacyjnych zaplanowano na 4 lipca, a 11 lipca spotkają się prezydia trzech central związkowych i wtedy zapadną decyzje dotyczące planowanych na wrzesień strajków i protestów. Duda powiedział, że na sali obrad zostali "ci, którzy będą prowadzić dialog dwustronny". - Którzy już dawno uszyli koalicję, czyli rząd i pracodawcy, i robią wszystko przeciwko stronie związkowej, czyli pracowniczej - powiedział. - My nie mamy zamiaru dłużej tego dialogu dwustronnego pracodawców i rządu wspierać. Mają teraz wolną rękę, niech sobie robią, co chcą - podkreślił Duda. Związki domagają się m.in. wycofania z prac legislacyjnych zmian w kodeksie pracy, które zakładają uelastycznienie czasu pracy m.in. poprzez wydłużenie okresów rozliczeniowych pracy z 4 miesięcy do roku.

Związkowcy domagają się dymisji ministra pracy
Związkowcy domagają się dymisji ministra pracytvn24

"Przyszli z intencją zerwania dialogu"

Sprawę skomentował w rozmowie z dziennikarzami premier Donald Tusk.

- Dziś związkowcy wygłosili kilkuzdaniowy komunikat, że nie widzą sensu, by prowadzić dialog, choć ostatnie spotkania potwierdzały, że jest to możliwe - mówił premier. - Płaca minimalna została podwyższona, najwyraźniej to właśnie przestraszyło związkowców, bo nie daje pola do prawdziwej, uzasadnionej konfrontacji - stwierdził Tusk. - Jestem przekonany, że przyszli z intencją zerwania dialogu - powiedział premier i dodał, że nie może być tak, że "związki każą coś robić". - Przyjechali tylko po to, by ogłosić wojnę z państwem polskim - dodał.

Premier upubliczni nagrania

Zdaniem premiera, związkowcom nie zależy na prawdziwym dialogu, ale na organizacji protestów. Stwierdził też, że że postulat związkowców o odwołaniu ministra pracy nie zostanie zrealizowany.

- Minister Kosiniak-Kamysz jest świetnym ministrem. Stara się reprezentować interes ludzi pracujących i szukających pracy - skomentował premier. Dodał, że "póki mamy w Polsce demokrację, nie będzie tak, że lider związków będzie mówił premierowi, którego ministra ma zatrudnić, a którego zwolnić". - Mowy nie ma - stwierdził Tusk.

Premier zapowiedział też, że upubliczni nagrania z posiedzenia Komisji. - Na szczęście mamy nagrania dotyczące poprzedniego i dzisiejszego spotkania. Za chwilę wyjdą do państwa pracodawcy - to jest kilkadziesiąt osób, którzy uczestniczyli w tym spotkaniu - i powiedzą, jak ta sprawa wygląda. Udostępnimy mediom nagranie z przebiegu tego spotkania - sami zobaczycie, kto chciał rozmawiać, a kto nie - mówił premier dziennikarzom.

"Duda ogłosił śmierć dialogu społecznego"

Choć związkowcy twierdzą, że dialog w Komisji Trójstronnej był fikcją, premier Donald Tusk stwierdził, że jest gotowy "powrócić do stołu w każdej chwili".

- Przewodniczący Duda ogłosił śmierć dialogu społecznego i wyszedł z sali. Jestem przekonany, że przyjdzie jeszcze czas na refleksję, bo alternatywą dla dialogu jest złowrogie milczenie, a później nieuchronny konflikt, a to byłby najgłupszy scenariusz, bo Polska potrzebuje dzisiaj wszystkiego, tylko na pewno nie konfliktów, zamieszek i strajków - mówił premier. Dodał, że nie bardzo rozumie, dlaczego "niektórzy są tak bardzo zainteresowani, żeby przeć w tę stronę". - Jestem gotowy do powrotu do stołu w każdej chwili - zapewnił.

Postulaty związkowców

Podkreślił, że spełnienie postulatów związkowców - wycofanie nowelizacji Kodeksu pracy uelastyczniającej rozliczanie czasu pracy oraz oskładkowanie tzw. umów śmieciowych - nie jest obecnie możliwe. - Rząd zaproponował bardzo umiarkowaną formę uelastycznienia rynku pracy, wyłącznie z jednym celem: by na rynku pojawiło się więcej miejsc pracy, a przynajmniej by nie zmalała ich liczba - mówił Tusk. Przypomniał, że tych rozwiązań nikt nie może pracownikom narzucić, mogą być wprowadzane wyłącznie w drodze porozumienia. Dodał, że jeśli chodzi o opodatkowanie i oskładkowanie tzw. umów śmieciowych, czyli różnych rodzajów umów zleceń i innych form zatrudnienia, które nie są stałym etatem, to "co do zasady ma podobny pogląd". - Ale dopóki w Polsce największym problemem jest brak pracy, dopóki bezrobocie jest dwucyfrowe, rząd będzie robił wszystko, aby miejsc pracy było jak najwięcej. (...) Dzisiaj spełnienie tego postulatu byłoby katastrofą dla rynku pracy - podkreślił.

Pracodawcy chcą się spotkać z premierem

W sprawie wypowiedzieli się także przedstawiciele pracodawców. Prezydent PKPP Lewiatan Henryka Bochniarz zapowiedziała, że wobec stanowiska związkowców pracodawcy chcą się w przyszłym tygodniu spotkać z premierem i porozmawiać o tym, co miało być przedmiotem posiedzenia Komisji Trójstronnej (m.in. sytuacja gospodarcza w kraju, wysokość płacy minimalnej w 2014 r. oraz waloryzacja rent i emerytur). - Wystąpimy do naszych kolegów, szefów centrali związkowych z zaproszeniem na spotkanie, ponieważ uważamy, że za trudna jest sytuacja, żeby można było pozwolić sobie na to, żeby się obrażać. Mamy nadzieję, że jednak zachowają się odpowiedzialnie i spotkają się z nami - powiedziała Bochniarz.

"Trzaskanie drzwiami nie jest dobrą formą"

- My też mamy bardzo wiele zastrzeżeń do tego, czego właściwie nie robi rząd, natomiast na pewno nie jest dobrą formą trzaskanie drzwiami i wychodzenie, zwłaszcza kiedy my byliśmy akurat tą stroną zapraszającą premiera - stwierdziła szefowa Lewiatana. Przedstawiciele pracodawców są zdania, że związkowcy zerwali rozmowy z Komisji, bo ich podjęcie, szczególnie w obecności premiera kłóciłoby się z gotową już wizją planowanych na wrzesień strajków. - Myśmy dzisiaj po raz kolejny się przekonali, że szczególnie dla pana Piotra Dudy dialog jest wtedy, kiedy są bezwzględnie realizowane propozycje i żądania związków zawodowych, natomiast jeśli ktokolwiek ma inne zdanie na ten temat, to dialogu nie ma - powiedział prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski. Przedstawiciele pracodawców nie zgadzają się też z postulatem związkowców, by odwołać ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Kosiniak-Kamysz chce powrotu do dialogu

Z kolei minister Kosiniak-Kamysz zapewnia, że nie obraża się na związkowców. - Nie obrażam się na związkowców i się nigdy nie obrażę, bo jestem zwolennikiem dialogu - skomentował minister Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że będzie zachęcał związkowców do powrotu do rozmów. Zapowiedział, że nie poda się do dymisji, czego domagają się związki. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że przy takiej postawie związkowców ciężko prowadzić dialog, o który sami tak często apelują, zarzucając, że jest on "fasadowy i pozorowany". - Ale gdy przychodzi premier rządu polskiego na spotkanie Trójstronnej Komisji, to wychodzą zanim rozpoczniemy dyskusję. Ja rozumiem, że możemy się nie zgadzać, że możemy mieć różny pogląd na różne sprawy, ale przynajmniej dajmy szansę na przedstawienie tych poglądów - apelował minister.

Nie obraża się na związkowców i nie poda się do dymisji

Zapewnił także, że nie obraża się na związkowców i nigdy się nie obrazi. - Jestem zwolennikiem dialogu, ale dialogu, który nie polega na trzaskaniu drzwiami i wychodzeniu, ale który odbywa się przy stole i polega na dochodzeniu do najlepszych rozwiązań. Nie dyktatu, ale dialogu - podkreślił. Dodał, że nie planuje podawać się do dymisji. - Myślę, że stawianie warunków panu premierowi czy rządowi, jak ma wyglądać skład rządu, żeby prowadzić dialog, (to) nie do końca na miejscu. Ja się do dymisji nie podaję - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Minister: Związki są potrzebne

Mówiąc o sprawowanej przez niego funkcji przewodniczącego Komisji Trójstronnej, Kosiniak-Kamysz powiedział, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - Przez te kilkanaście miesięcy (...) starałem się organizować prace prezydium i posiedzeń plenarnych najrzetelniej, podejmować dyskusję też w trudnych tematach, szukać tego, co łączy, a nie co dzieli, strać się wychodzić z inicjatywą, starać się doprowadzić do porozumienia - powiedział. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, minister mówił: - Potrzebne są związki zawodowe, które działają w zakładach pracy, informują i dbają o interes pracowniczy i ja jestem zwolennikiem funkcjonowania związków zawodowych.

List związkowców do premiera

Trzy centrale związkowe, które zerwały w środę posiedzenie Komisji Trójstronnej, przedstawiły swoje postulaty w liście otwartym do premiera Donalda Tuska. Związkowcy napisali m.in., że rząd uelastycznił Kodeks pracy, "mimo jednoznacznego sprzeciwu reprezentatywnych związków zawodowych". "W efekcie powstaje projekt, zgodnie z którym pracownik może być zmuszony do pracy w wymiarze nawet 13 godzin dziennie, przez 6 dni w tygodniu, w okresie kilku miesięcy. Nowe rozwiązania umożliwiają odrzucenie ośmiogodzinnego dnia pracy i zniesienie dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych" - oceniają związkowcy. Zarzucają rządowi brak działań. "Nie przedstawił żadnych propozycji mających na celu stabilizację zatrudnienia, ograniczenie umów cywilno-prawnych i umów na czas określony czy też objęcia obowiązkiem ubezpieczenia społecznego dochodów uzyskiwanych z umów o dzieło oraz uzależnienia wysokości składek na ubezpieczenie społeczne osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą od ich rzeczywistego dochodu" - wyliczają. Związkowcy podkreślają, że rząd konsekwentnie odmawia też przedstawienia propozycji mających na celu dojście płacy minimalnej do poziomu 50 proc. średniego wynagrodzenia, a od 2010 r. zamraża płace w sferze budżetowej. Wyliczają ponadto, że rząd nie reaguje na wnioski dotyczące podwyższenia progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej, sprzeciwia się odmiennej waloryzacji najniższych emerytur i rent, a "odkąd Władysław Kosiniak-Kamysz został mianowany przewodniczącym Trójstronnej Komisji, instytucja ta stała się fasadowa, a głos strony związkowej jest w niej całkowicie lekceważony".

Związki: nieskuteczny minister

Ministrowi pracy zarzucają też, że jest "nieskuteczny we wprowadzeniu w życie decyzji podjętych na obradach Komisji Trójstronnej" i "nie potrafił przeciwstawić się wzrostowi bezrobocia, chociaż jest to jego główny obowiązek". "Od listopada 2011 roku, kiedy pan minister obejmował swoje stanowisko, do kwietnia 2013 roku stopa bezrobocia wzrosła z 12,1 proc. do 14,0 proc., czyli przybyło około 340 tys. osób pozostających bez pracy" - napisali związkowcy w liście do premiera.

Miał być dialog

Podczas plenarnego posiedzenia Komisji Trójstronnej jej członkowie mieli zapoznać się z założeniami przyszłorocznego budżetu, wskaźnikami wzrostu wynagrodzeń, emerytur i rent oraz minimalnego wynagrodzenia w 2014 r. Podczas spotkania, któremu przewodniczyć miał minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, rząd, pracodawcy i związki zawodowe miały też omówić bieżącą sytuację społeczno-gospodarczą kraju. Komisja Trójstronna to instytucja dialogu społecznego, tworzona przez przedstawicieli rządu, organizacji pracodawców prywatnych i związków zawodowych.

Autor: kde//bgr / Źródło: tvn24,PAP

Pozostałe wiadomości

2 lipca w Katowicach z okna na trzecim piętrze budynku mieszkalnego wypadł 2,5-letni chłopiec. Przeżył, ale z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie jego stan poprawia się. Policja apeluje: mając dzieci w domu, zadbajmy, żeby okna i drzwi były zawsze zabezpieczone, to sprawa życia i śmierci. Historie ku przestrodze.

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Na zalewie Wióry (woj. świętokrzyskie) doszło do tragicznego wypadku. Wstępne ustalenia policji mówią o tym, że 12-letni chłopiec i 44-latek spadli z materaca do wody, gdy podczas skrętu doszło do zderzenia z drugim skuterem. Dziecko było reanimowane, jego życia nie udało się uratować.

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę w obwodzie rówieńskim na zachodzie Ukrainy ciężarówka transportująca ropę zderzyła się z minibusem. Nie żyje 14 osób, w tym sześcioletnie dziecko. Przeżyła tylko jedna osoba - donosi Reuters, powołując się na miejscowe służby ratunkowe.

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Najpierw pojechał do Ukrainy, gdzie jeszcze świeża jest krew ofiar rosyjskiego imperializmu. Później jedzie ściskać prawicę komuś, kto za tę krew ofiar odpowiada - mówił w sobotę marszałek Sejm Szymon Hołownia. Ocenił, że "jest w tym coś okrutnego". Premier Donald Tusk spytał, "czy ktoś czuje się bezpieczniej po rozmowie Orbana z Putinem".

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

Źródło:
PAP

Burza tropikalna Beryl zmierza w stronę Teksasu, a jej dotarcie do amerykańskiego lądu prognozowane jest na poniedziałek. Przedtem może ona przybrać na sile i ponownie stać się huraganem, choć już nie tak silnym, co można było zaobserwować w ostatnich dniach na Karaibach. Tam wciąż trwa usuwanie skutków silnego wiatru i ulewnych opadów.

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NHC

Premier Węgier Wiktor Orban poleciał w piątek do Moskwy w drodze na szczyt Organizacji Państw Turkijskichej w Azerbejdżanie. Dawniej Władimir Putin mógł postrzegać takie zachowanie jako upokorzenie, ale teraz jest mu to na rękę - ocenił w Dmytro Tużanski, ukraiński politolog, szef Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej w Użhorodzie.

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Źródło:
PAP

Zdobyć szczyt Śnieżki to nie lada wysiłek, ale zrobić to, mając na sobie pełny strażacki ekwipunek - to dopiero wyczyn. "Strażak na szlak" to pomysł na wsparcie pozyskiwania szpiku. Na szczyt strażacy wchodzą w grupach po 100 osób. Celem jest nie tylko zbieranie funduszy dla Fundacji DKMS, ale również zwiększenie świadomości społecznej.

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Victoria Starmer jest żoną nowego brytyjskiego premiera, Keira Starmera. Jednym z wątków wspominanych w tym kontekście przez media są jej polsko-żydowskie korzenie. Do jej pochodzenia nawiązał w sobotę szef polskiego rządu Donald Tusk.

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Źródło:
PAP, tvn24.pl, BBC

Przed fałszywymi stronami podszywającymi się pod portal rządowy ostrzega zespół cyberbezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Dodaje także, że oszuści "zachęcają do wybrania banku, w którym posiadamy rachunek" i próbują wyłudzić dane logowania.

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni interweniowali na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Lotniska Chopina do Wenecji. Powodem był agresywny pasażer, który nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej i nie stosował się do poleceń personelu.

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez blisko 40 minut zablokowana była autostrada A4 w Katowicach w związku z akcją ratującą życie kierowcy, który zasłabł i zatrzymał auto na jednym z pasów ruchu. Jak informuje policja, na autostradzie lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Informacje o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.

Mężczyzna zasłabł za kierownicą i zatrzymał się na autostradzie. Reanimowali go inni kierowcy

Mężczyzna zasłabł za kierownicą i zatrzymał się na autostradzie. Reanimowali go inni kierowcy

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Rodzice trzymiesięcznego chłopca, u którego "stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni", usłyszeli zarzuty znęcania się fizycznego nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń. To 35-letnia adwokatka i 37-letni lekarz. Ich pełnomocnik przekazał, że nie przyznali się do stawianych zarzutów.

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Skrajnie niebezpieczna sytuacja w centrum Łodzi. Jeden z kierowców nagrał innego, jak jedzie po torowisku tramwajowym wzdłuż trasy WZ, którą co kilka minut przejeżdża tramwaj. Sprawą zajmuje się już policja.

Samochodem po torowisku w centrum miasta. Nagranie

Samochodem po torowisku w centrum miasta. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Pożar samochodu osobowego na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego (Łódzkie). Jak informuje straż pożarna, pojazd spłonął doszczętnie, a w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Samochód spłonął doszczętnie na autostradzie A1

Samochód spłonął doszczętnie na autostradzie A1

Źródło:
tvn24.pl

Na razie nie widać końca gorącej, ale i burzowej pogody. Po upalnym weekendzie poniedziałek przyniesie trochę niższą temperaturę, ale od wtorku znów popłynie do nas zwrotnikowe powietrze. Termometry w kolejnych dniach pokażą nawet 34 stopnie Celsjusza. Wrócą też gwałtowne zjawiska.

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Źródło:
tvnmeteo.pl

W piątek strażacy z Kalifornii walczyli z 20 pożarami i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Temperatura w północnych regionach stanu przekroczyła miejscami 47 stopni Celsjusza.

Blisko 50 stopni Celsjusza, wybuchał pożar za pożarem

Blisko 50 stopni Celsjusza, wybuchał pożar za pożarem

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, Cal Fire

Kilka dni trwały poszukiwania psa o imieniu Scoobie, który wyszedł z posesji w Łyszkowicach pod Łowiczem (woj. łódzkie) i ślad po nim zaginął. Odnalazł się na jednej ze stacji benzynowych, z której radiowozem zabrali go policjanci i mieli zawieźć do schroniska. Jak się okazało, pies nigdy tam nie trafił. Skargę na mundurowych złożyli właściciele psa, sprawą zajmuje się też prokuratura.

Scoobie miał trafić do schroniska. Został znaleziony w lesie. Właściciele złożyli skargę na policjantów

Scoobie miał trafić do schroniska. Został znaleziony w lesie. Właściciele złożyli skargę na policjantów

Źródło:
tvn24.pl

Trąba powietrzna przeszła w piątek przez centrum miasta we wschodnich Chinach. Świadkowie uwiecznili na nagraniach żywioł porywający fragmenty budowli. Wskutek silnego wiatru zginęło pięć osób, a prawie 90 zostało rannych.

Trąba powietrzna nad miastem. Nie żyje pięć osób, wiele jest rannych

Trąba powietrzna nad miastem. Nie żyje pięć osób, wiele jest rannych

Źródło:
Reuters, The Straits Times

Alert RCB. SMS-owe ostrzeżenie przed gwałtownymi burzami zostało wysłane w sobotę 06.07. Eksperci ostrzegli przed silnymi podmuchami wiatru, gradem i ulewnym deszczem.

Alert RCB przed burzami. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Alert RCB przed burzami. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Do śmiertelnego wypadku doszło w Tatrach. W sobotę turysta spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci. To najtrudniejszy szlak w polskich górach.

Mężczyzna spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci

Mężczyzna spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci

Źródło:
TOPR, TPN, PAP, TVN24

Trójka polskich turystów utknęła w piątek w Tatrach Wysokich na Słowacji. Wspinacze musieli przerwać wycieczkę z powodu wychłodzenia i zmęczenia, a w górach zastał ich zmrok. Na pomoc ruszyli ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby.

Polscy turyści w pułapce. Opadli z sił, zastał ich mrok

Polscy turyści w pułapce. Opadli z sił, zastał ich mrok

Źródło:
PAP, HZS

Kolonie, obozy i campy pod patronatem popularnych w internecie twórców nie tracą na popularności, choć za tygodniowy wyjazd trzeba zapłacić blisko 3 tysiące złotych. Dzieci mogą nauczyć się między innymi tańców popularnych na platformie TikTok czy zrobić sobie zdjęcie z gwiazdą. Ale specjaliści nie są zachwyceni takim spędzaniem wolnego czasu. Jak mówi psycholożka Natalia Boszczyk "to podsycanie kultury narcyzmu".

"Sprzedawcy przytulasków", czyli 15 sekund na spotkanie z idolem. Jak wyglądają kolonie z influencerami?

"Sprzedawcy przytulasków", czyli 15 sekund na spotkanie z idolem. Jak wyglądają kolonie z influencerami?

Źródło:
tvn24.pl
Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

43 pingwiny z warszawskiego zoo tymczasowo zmieniły lokum. Zajęły część wybiegu po niedźwiedziach polarnych na czas budowy nowego domu.

Warszawskie pingwiny przeprowadziły się na wybieg niedźwiedzi

Warszawskie pingwiny przeprowadziły się na wybieg niedźwiedzi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od niedzieli wszystkie nowo rejestrowane samochody muszą być wyposażone w rejestratory danych zdarzeń (EDR) - przekazał rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) Mikołaj Krupiński. Wyjaśnił, że są to urządzenia podobne do montowanych w samolotach tak zwanych czarnych skrzynek.

To urządzenie musi znaleźć się w samochodzie. Nowe przepisy od jutra

To urządzenie musi znaleźć się w samochodzie. Nowe przepisy od jutra

Źródło:
PAP

Prezydent USA Joe Biden powiedział w piątkowym wywiadzie dla telewizji ABC, że nie wycofa się z wyścigu o prezydenturę i zapewniał o swoim dobrym stanie zdrowia, ale agencja Reutera zwraca uwagę, że nie przekonał części krytyków.

Wywiad "potwierdził poważne obawy". Komentarze po rozmowie z Bidenem

Wywiad "potwierdził poważne obawy". Komentarze po rozmowie z Bidenem

Źródło:
Reuters, PAP

Eksperci portali Mediazona, Meduza i rosyjskojęzycznego kanału BBC - stosując złożoną analizę matematyczną – obliczyli, ilu rosyjskich żołnierzy zginęło od początku wojny w Ukrainie. Analitycy zastrzegają jednak, że liczba ta obejmuje zaledwie część zmarłych – nie ma na niej obywateli Ukrainy z obwodów Ługańskiego i Donieckiego walczących po stronie Rosji, ani zwerbowanych przez Moskwę cudzoziemców.

Media: od początku wojny zginęło około 120 tysięcy rosyjskich żołnierzy

Media: od początku wojny zginęło około 120 tysięcy rosyjskich żołnierzy

Źródło:
PAP

Nowy premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer to osoba kalkulującą, myślącą strategicznie. Jest bardzo solidny, systematyczny, mocno przemyśliwuje swoje działania - mówił w TVN24 doktor Przemysław Biskup, ekspert do spraw brytyjskich. Jego zdaniem "po serii ostatnich trzech premierów konserwatywnych to jest fajna zmiana".

Nowy premier "o nieprzesadnie mocnych poglądach"

Nowy premier "o nieprzesadnie mocnych poglądach"

Źródło:
TVN24

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi horror "MaXXXine", trzecia części trylogii Ti Westa. Wspomniała także o ekscentrycznych ubraniach Eltona Johna, które trafiły na aukcję.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl