Przed oddziałami NFZ w Lublinie, Rzeszowie i Kielcach protestują związkowcy. Pracownicy służby zdrowia zrzeszeni w Porozumieniu na Rzecz Obrony Szpitali Polski Południowo-Wschodniej, domagają się sprawiedliwego podziału pieniędzy na ochronę zdrowia między poszczególnymi województwami.
Przed siedzibą lubelskiego oddziału NFZ zgromadziło się kilkaset osób. Trzymają flagi związkowe i transparenty z napisami: "Nie macie prawa kupczyć naszym zdrowiem", "Polska 'B' też żyć chce", "Tak dalej być nie może". Część protestujących weszła do budynku NFZ, a delegacja związkowców udała się na spotkanie z dyrektorem lubelskiego oddziału Funduszu.
Protestujący wystosowali pismo do minister zdrowia Ewy Kopacz z prośbą o niezatwierdzanie planu przyszłorocznego budżetu NFZ. Budżet został sporządzony w oparciu o obowiązujący algorytm podziału środków na poszczególne województwa. Według związków zawodowych skupionych w Porozumieniu na Rzecz Obrony Szpitali Polski Południowo-Wschodniej, obowiązujący sposób podziału środków NFZ na regiony - tzw. algorytm, który oparty jest na dochodzie gospodarstw domowych - krzywdzi biedne województwa, a faworyzuje bogate.
W Kielcach liczą na rozmowy
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w regionie świętokrzyskim Agata Semik podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że nie jest to protest, ale pokojowe spotkanie. Związkowcy chcą zapytać dyrekcję NFZ, co zrobiła w kwestii zmiany algorytmu. Związkowcy rozdają przechodniom ulotki, w których napisali, że mieszkańcy województw: świętokrzyskiego, lubelskiego i podkarpackiego są gorzej traktowani przez decydujących o podziale środków z centrali NFZ.
Przedstawiciele związków zawodowych pielęgniarek, ratowników medycznych i lekarzy oraz przedstawiciel dyrektorów szpitali powiatowych zostali zaproszeni na spotkanie z dyrekcją NFZ.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24