Blisko 30 posłów PO podpisało w czwartek apel do zarządu partii o cofnięcie decyzji ws. wykluczenia z partii trzech posłów: Michała Kamińskiego, Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego. List ma zostać przekazany władzom Platformy na czwartkowym posiedzeniu klubu. Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, w piątek zbierze się po raz kolejny zarząd PO. Tematem rozmów ma być sytuacja wewnętrzna w partii.
Otoczenie szefa PO Grzegorza Schetyny zapowiada z kolei, że inicjatywa ta nie pozostanie bez reakcji.
- Zobaczymy, ile z tych 30 podpisów pozostanie do jutra do godz. 16 - powiedział w czwartek PAP bliski współpracownik przewodniczącego PO. Właśnie o tej godzinie zbierze się zarząd krajowy partii.
- Jeśli ktoś pisze lub podpisuje tego typu listy otwarte, to musi mieć świadomość, że kończy się to w taki sposób, jak to było z listem Huskowskiego - dodał rozmówca PAP.
Kto podpisał list?
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP w PO wynika, że autorem listu jest poseł Platformy Stefan Niesiołowski, a do tej pory podpisali się pod nim m.in.: b. premier Ewa Kopacz, b. ministrowie sprawiedliwości Cezary Grabarczyk i Marek Biernacki, b. minister zdrowia Marian Zembala, b. wiceszef MON Czesław Mroczek oraz posłowie: Henryka Krzywonos-Strycharska, Joanna Mucha, Krystyna Skowrońska, Marek Sowa, Kazimierz Plocke, Waldy Dzikowski i Leszek Ruszczyk. W sumie: blisko 30 osób.
Po wyrzuceniu Kamińskiego, Huskowskiego i Protasiewicza, klub PO liczy dziś natomiast 134 posłów.
Jak wynika z informacji PAP, w liście, który jest skierowany do zarządu krajowego, m.in. oceniono decyzję o wykluczeniu Protasiewicza, Huskowskiego i Kamińskiego jako "szkodliwą". Przypomniano w nim rolę, zasługi i osiągnięcia każdego z trzech posłów w ich dotychczasowej działalności publicznej. W piśmie znalazł się apel o zmianę decyzji władz PO tak, by wszyscy trzej mogli powrócić w szeregi Platformy.
List ma zostać przekazany władzom PO podczas czwartkowego, wieczornego posiedzenia klubu parlamentarnego partii.
"Jest list do zarządu o zmianę tej decyzji"
O tym, że taki list powstał, poinformował wcześniej w czwartek rozmowie z TVN24 Stefan Niesiołowski.
- To była decyzja fatalna, bardzo zła. Oczywiście szkodzi Platformie - tak skomentował wykluczenie z partii trzech posłów: Stanisława Huskowskiego, Michała Kamińskiego i Jacka Protasiewicza. - Wyrzucenie trzech zasłużonych, wybitnych posłów bez żadnego racjonalnego uzasadnienia było ciężkim błędem - dodał.
Niesiołowski wspomniał też o reakcji na tę decyzję ze strony części posłów.
- Jest list do zarządu, że grupa posłów, nie chcę podawać nazwisk, bo to jeszcze za wcześnie, zwraca się do zarządu o zmianę tej decyzji - powiedział. Dodał, że pod listem znajduje się jego podpis.
Poseł zapewnił, że Huskowski może liczyć na jego poparcie.
- Uważam go za jednego z najbardziej wybitnych, zasłużonych dla Polski ludzi. Ryzykował wiele - powiedział Niesiołowski. Stwierdził, że to między innymi dzięki Huskowskiemu "Polska jest wolna i niepodległa". Huskowski był działaczem "Solidarności", poszukiwanym przez SB. Został aresztowany w 1982 roku i był internowany.
- To jest decyzja, która obciąża Grzegorza Schetynę. Grzegorz Schetyna okazuje się bardzo złym przywódcą - mówił Niesiołowski. - PO zawsze była partią demokratyczną, PO Donalda Tuska była partią, w której były różne poglądy i siła Platformy to demokracja - wyjaśnił.
Pochwalił też byłą premier, teraz poseł Ewę Kopacz. - Ewa Kopacz bardzo dzielnie występowała, osamotniona w tym zarządzie w pełni kontrolowanym przez Schetynę, który właściwie ma tam samych swoich zauszników - stwierdził.
Na pytanie PAP, czy w liście sygnatariusze zapowiadają dalsze działania w razie, gdyby ich postulat nie został spełniony, Niesiołowski odparł: "Nie. Na to jest czas". Dopytywany, jakie mogą być ewentualne konsekwencje braku pozytywnej reakcji zarządu na apel, dodał, że "trwają różne rozmowy". "
- Zobaczymy, sytuacja jest dynamiczna - podkreślił.
Poseł przyznał, że grupa posłów, która podpisała apel do zarządu, "bardzo krytycznie" ocenia dotychczasowe przywództwo Schetyny w Platformie. Przede wszystkim - podkreślił - jest to związane z tym, że "stosuje represje, czego w ogóle w Platformie nie było".
"Od 120 dni nie zabierałem głosu"
Zarząd PO w środę podjął decyzję o wykluczeniu z PO czterech osób, w tym trzech posłów oraz radnego sejmiku województwa lubuskiego. Powodem wyrzucenia polityków - jak poinformował dziennikarzy rzecznik PO Jan Grabiec - było "szkodzenie wizerunkowi Platformy" i "działanie na szkodę partii".
Poza PO znaleźli się posłowie Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz i Stanisław Huskowski. Wyrzucony został też radny sejmiku lubuskiego Tomasz Możejko.
Protasiewicz i Huskowski zapowiedzieli odwołanie się od decyzji zarządu PO. Pierwszy z nich to były wiceszef europarlamentu i b. lider dolnośląskiej PO, który przed trzema laty wygrał wybory w regionie z obecnym przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną. Drugi to b. prezydent Wrocławia (2001-2002) i wiceminister administracji i cyfryzacji w latach 2013-2015.
- Od 120 dni nie zabierałem głosu, nie wypowiedziałem publicznie słowa na temat Platformy ani sytuacji wewnętrznej, więc chcę się dowiedzieć, jak to jest - mówił w czwartek w Sejmie Protasiewicz. - Kiedy się szkodzi, milcząc? To taka specyficzna forma, ale może istnieje uzasadnienie, że człowiek szkodzi samą swoją obecnością, samym swoim istnieniem na świecie - ironizował.
Protasiewicz odniósł się także do listu posłów do zarządu PO. - Słyszałem o tym liście, słyszałem, że jest ponad 20 parlamentarzystów, ale nie jestem jego sygnatariuszem ani autorem - podkreślił.
- Zdaje się, że treść listu jest bardzo spokojna, jak nam relacjonowano, wniosek o to, żeby zmienić decyzję, która zdaniem posłów jest szkodliwa dla wizerunku Platformy - dodał.
Osłabienie dla Kopacz
Wniosek o usunięcie trzech posłów i radnego z partii złożył – zgodnie ze statutem PO – przewodniczący Schetyna.
Z rozmów z członkami władz PO wynika, że przeciwna wyrzuceniu swych współpracowników była Ewa Kopacz, a od głosu wstrzymał się wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Były minister administracji i cyfryzacji, a także były wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski opowiedział się przeciwko wykluczeniu Huskowskiego z PO.
Zgodnie ze statutem PO "w szczególnie uzasadnionych przypadkach, na wniosek Przewodniczącego Platformy, decyzję o wykluczeniu może podjąć Zarząd Krajowy bezwzględną większością głosów". Od decyzji można się odwołać do Krajowego Sądu Koleżeńskiego Platformy w terminie 14 dni od doręczenia decyzji o wykluczeniu.
Autor: mart,ts\mtom,kk / Źródło: TVN24, PAP