Ziewają, kichają, bezwstydnie pokazują język i wcale nie przejmują się kamerami - Helenka i Franio Hoffman to najmłodsi goście w historii stacji. Dwumiesięczne bliźniaki do studia przyszły z mamą Martą Kuligowską. - Teraz wysypiam się więcej niż jak wstawałam na "Poranek" - przyznaje prezenterka TVN24. I uspokaja przyszłe mamy: Macierzyństwo nie jest tak trudne, jak mnie straszono.
Te słowa na pewno ucieszą tysiące młodych kobiet. Bo Polska przeżywa prawdziwy baby boom. W 2007 roku urodziło się 400 tysięcy dzieci. To najlepszy wynik od 10 lat! Efekt becikowego, przypadek, czy moda? - To raczej nie jest moda - przyznaje Kuligowska i tłumaczy: - Ja jestem z pokolenia 30-latków, z wyżu demograficznego. I ten wyż właśnie teraz rodzi dzieci. Trochę popodróżowali, trochę się dorobili, mają mieszkanie, samochód i dojrzeli do macierzyństwa.
Opinię prezenterki potwierdza była minister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik Rostkowska. Zapewnia, że taki trend będzie trwał jeszcze przez następne kilka lat. - Na to składa się kilka czynników: w dorosłe życie weszło ostatnie pokolenie wyżu demograficznego: roczniki 1982, '83, '84 i to jest największa grupa potencjalnych rodziców, którą możemy mieć w najbliższym czasie. Na sugestię, że współczesnym mamom jest dużo łatwiej, bo niczego nie brakuje, prezenterka przyznaje: - Tak, bo są jednorazowe pieluchy, podgrzewacze do butelek i mnóstwo drobiazgów, które czyni życie łatwiejszym. Ale - jak dodaje - zajmowanie się dziećmi to nie tylko technika. - Pod jednym względem jest trudniej. Jest większa presja na przykład na to, żeby dziecko było dobrze wychowane, żeby nie miało traumy z dzieciństwa. Mamy mają duży stres - ocenia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24