Znamy już pełen skład rządu Donalda Tuska

Bieńkowska i Fedak to kolejne - obok Ewy Kopacz i Katarzyny Hall - kobiety w rządzie Tuska. Obie, na razie, szerzej nieznane. Bieńkowska jest dyrektorem Wydziału Rozwoju Regionalnego w Urzędzie Marszałkowskim woj. śląskiego i absolwentką Krajowej Szkoły Administracji Publicznej w Warszawie. Fedak jest wiceszefową PSL. Ukończyła Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Wrocławskiego, zasiadała w zarządzie województwa lubuskiego.

Zaprzysiężenie w piątek po 10.00 Cały skład rządu jest już znany. W piątek po godzinie 10 ma się odbyć zaprzysiężenie. Jeszcze tego samego dnia ministrowie z PO i PSL mają objąć resorty po swoich poprzednikach z PiS. Po to, by nowy rząd szybko podjął decyzję w sprawie projektu przyszłorocznego budżetu autorstwa PiS i zmieścił się w terminach konstytucyjnych. - Zwołamy pierwszą Radę Ministrów dosłownie chwilę po zaprzysiężeniu - zapowiedział Tusk.

Z prezydentem w środę o 17.00 W środę po południu Tusk spotka się z prezydentem. Lech Kaczyński - jak powiedział prezydencki minister Michał Kamiński - chciałby przed nominacją omówić kandydatury na ministrów. - Będę twardy, nie przewiduję żadnych zmian. Skład rządu leży w gestii premiera - stwierdził na konferencji prasowej Tusk. Współpracę z prezydentem nakreślił krótko i konkretnie: - Oczekuję bardzo dobrej współpracy, która jest wymogiem konstytucyjnym. Sytuacja polityczna w Polsce się zmieniła i mam nadzieję, że prezydent prędzej, czy później, to zrozumie. Ze swej strony deklaruję: zawsze wtedy, kiedy to możliwe i potrzebne będę się starał dochodzić z panem prezydentem do porozumienia.

Wcześniej lider Platformy - w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie - po raz kolejny podkreślił, że nie zrezygnuje z kandydatury Radka Sikorskiego na szefa MSZ - tej nominacji zdecydowanie sprzeciwia się prezydent. - Sikorski jest obiektem niesprawiedliwej nagonki - przekonywał Tusk. I zdecydowanie stwierdził: - Odnoszę wrażenie, że dla pana prezydenta jedynym szefem resortu spraw zagranicznych bez skazy jest Anna Fotyga. Ale Fotyga nie będzie ministrem. Mam nadzieję, że gdy ta prawda do niego dojdzie, to przestanie tworzyć atmosferę dwuznaczności wokół innych kandydatów.

Deklaracja koalicyjna w czwartek W czwartek liderzy PO i PSL podpiszą "Deklarację Koalicyjną". To dokument, który zawiera tylko ogólne cele rządowej współpracy obu partii. - Podstawą koalicji jest wzajemne zaufanie - tłumaczył Tusk.

Lider PO zapewniał dziennikarzy, że jego partia nie zrezygnowała z żadnego punktu swojego programu. - Bardzo starannie będziemy przygotowywać te propozycje, które wymagają zmian ustawowych i konstytucyjnych. W sprawie podatku liniowego porozumienie z ludowcami jest daleko posunięte (PSL zgodziło się na uproszczony system podatkowy zamiast podatku liniowego – red.) – stwierdził lider Platformy.

I dodał: - Nie chcemy straszyć koalicjanta. Nasza cierpliwość i konsekwencja przynosi efekty. PSL nie wyklucza modelu mieszanego ordynacji.

Boni doradcą Tusk powiedział dziennikarzom, że Michał Boni, będzie doradcą w zakresie pracy – albo w resorcie pracy, albo w Kancelarii Premiera. Boni był murowanym kandydatem na ministra pracy. Stracił szansę na objęcie stanowiska, kiedy publicznie przyznał się do podpisania w połowie lat 80. deklaracji współpracy z SB.

Jedyną niewiadomą pozostaje nazwisko nowego rzecznika rządu. - Jeszcze nie zdecydowaliśmy, kto to będzie - podkreślił Tusk.

Powiedział też, że nic nie wie o tym, jakoby Jan Rokita miałby być ambasadorem, o czym napisała dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Ale nie wyklucza współpracy z nim. – Przekazałem Janowi Rokicie - za pośrednictwem innych polityków - informację, że chcę się z nim spotkać i porozmawiać. Mam dla niego propozycję – podkreślił Tusk.

Źródło: tvn24