Uwagę funkcjonariuszy zwrócił kierowca audi. Nie zamierzał się jednak zatrzymać do kontroli i uciekał w kierunku sąsiedniego powiatu. Okazało się, że 34-latek był pijany i ma dożywotni zakaz kierowania.
W niedzielę 9 marca w miejscowości Słupia, położonej w gminie Zawidz patrol ruchu drogowego zauważył czarne audi, którego kierowca na widok oznakowanego radiowozu gwałtownie zmienił kierunek jazdy. Policjanci ruszyli za nim.
"Pomimo podawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych do zatrzymania, kierowca nie stosował się do poleceń i kontynuował ucieczkę, cały czas przyśpieszając i kierując się w stronę powiatu płockiego" - opisała st. asp. Katarzyna Krukowska z Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu.
Pijany i z zakazem
Policjanci kontynuowali pościg za kierowcą aż do Smolina, położonego w gminie Bielsk. Tam podjęli próbę zatrzymania uciekającego pojazdu. "Po kilkukrotnych wezwaniach do zatrzymania oraz braku reakcji, funkcjonariusze zmuszeni byli do użycia radiowozu w celu unieruchomienia samochodu uciekiniera. Po zrównaniu się z pojazdem uderzyli w jego lewy bok, powodując jego ostateczne zatrzymanie" - przekazała Krukowska.
ZOBACZ TAKŻE: Sportowym autem przejechał przez rondo, ściął drzewa i latarnie.
Okazało się, że za kierownicą audi siedział 34-letni mieszkaniec gminy Drobin. "Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało 0,7 promila alkoholu. Jak ustalili funkcjonariusze, 34-latek ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych" - dodała policjantka.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutów, za które grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Sierpc