Senacka komisja przyjęła w poniedziałek bez poprawek nowelizację ustaw między innymi o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze. Zrobiła to mimo krytycznej opinii w tej sprawie przygotowanej przez prawników z Biura Legislacyjnego Senatu.
Wniosek o zarekomendowanie Senatowi przyjęcia nowelizacji bez poprawek - po ponaddwugodzinnej dyskusji komisji praw człowieka, praworządności i petycji - zgłosił przewodniczący tej komisji Robert Mamątow (PiS). Poparło go pięciu senatorów, przeciw było troje.
Wcześniej większości komisji nie uzyskał wniosek senatorów PO o zarekomendowanie odrzucenia ustawy. Komisja nie przyjęła także wniosku o przerwę w swych obradach.
Nowelizację krytykowali senatorowie PO. - Jeśli ta ustawa przejdzie przez Senat i nie daj Bóg zostałaby podpisana przez prezydenta, to oznaczałoby, że w Polsce został domknięty proces podporządkowywania władzy politycznej organów władzy sądowniczej - mówił przewodniczący senackiego klubu tej partii Bogdan Klich. Jak zapowiedział, opozycja senacka ma złożyć we wtorek projekt uchwały senackiej, która "miałaby być ochroną obywateli Rzeczpospolitej Polskiej przed konsekwencjami, jakie będą wynikały z przyjęcia tej ustawy".
- Obrońców tej ustawy nie ma - mówił Jan Rulewski (PO) wskazując, że na posiedzeniu komisji nie pojawił się żaden poseł PiS, choć ustawa była projektem poselskim autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że nowelizacji zarzuca, iż przy jej przygotowaniu "nie było dialogu w państwie demokratycznym, zaś ta ustawa to nie jest spór z opozycją, tylko spór z całym segmentem wymiaru sprawiedliwości".
Poprawki PO odrzucone
Rulewski - jako wniosek mniejszości - zgłosił sześć poprawek do ustawy. Zgodnie z jedną z nich "z dniem wejścia w życie niniejszej ustawy nieważna z mocy prawa staje się decyzja Prezydenta RP niewyrażająca zgody na dalsze zajmowanie stanowiska Pierwszego Prezesa SN". Wszystkie zostały jednak odrzucone przez komisję.
Jako wniosek mniejszości przez Aleksandra Pocieja (PO) zostało natomiast zgłoszonych sześć poprawek zaproponowanych przez senackie Biuro Legislacyjne. Według najważniejszej z nich z nowelizacji ustawy o KRS wykreślone miałyby zostać przepisy mówiące, że odwołanie od uchwały KRS obejmującej rozstrzygnięcie w sprawie wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego nie wyłącza uprawomocnienia się tej uchwały w zakresie, w jakim rozstrzyga o przedstawieniu wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego SN. Zdaniem Biura Legislacyjnego takie rozwiązanie budzi wątpliwości "natury konstytucyjnej".
CZYTAJ WIĘCEJ: EKSPERCI SENATU KRYTYKUJĄ ZMIANY W USTAWACH SĄDOWYCH >
Wiceminister: nie ma potrzeby wprowadzania tego rodzaju zmian
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak odpowiadał senatorom opozycji, że propozycja zmian w ustawach sądowniczych jest skutkiem faktu, że liczba sędziów SN zmalała, zadania SN wzrosły, zaś niektóre stowarzyszenia sędziowskie i organizacje społeczne "deklarują, że sparaliżują proces obsadzania stanowisk w SN". - W tym momencie decydent, którym w tym momencie byli posłowie, mogli przyglądać się tej sytuacji i powiedzieć, że damy upaść SN (...), a mogli też zaproponować rozwiązania, które nie pozwolą sparaliżować procesu naboru do SN. Posłowie takie rozwiązanie znaleźli, a Sejm je uchwalił - mówił Piebiak.
Wiceminister zaznaczył, że nie może pozytywnie odnieść się do propozycji poprawek Biura Legislacyjnego. - Nie są to kwestie legislacyjne, tylko wchodzące w meritum przedłożenia i nie ma potrzeby wprowadzania tego rodzaju zmian - zaznaczył.
Piebiak ocenił, że "dobrze byłoby, gdyby jesienią" skład SN został uzupełniony o wyłonionych nowych sędziów. - Im szybciej Sąd Najwyższy uzyska pełny skład, lub prawie pełny skład, to tym lepiej, dlatego że sprawy czekają, ludzie się skarżą, piszą wnioski, skargi kasacyjne i oczekują, że nie będą latami czekać na ich rozpoznanie" - mówił dziennikarzom wiceminister po posiedzeniu komisji.
Nowelizacja ustaw sądowniczych
Sejm uchwalił w piątek zmiany dotyczące między innymi procedur wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i kwestii obsady stanowisk w tym sądzie. Za nowelizacją głosował klub Prawa i Sprawiedliwości (to ta partia zgłosiła projekt). Przeciw był klub Kukiz'15, zaś kluby PO, Nowoczesnej i PSL-UED nie wzięły udziału w sejmowym głosowaniu.
Zgodnie z uzasadnieniem ustawy "zasadniczym celem zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawie o Sądzie Najwyższym jest doprowadzenie do usprawnienia postępowań prowadzonych przez KRS w sprawach powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, w tym sędziego SN". Jak zaznaczono, w zmianach chodzi między innymi o wyłączenie możliwości obstrukcji prowadzonych przed Krajową Radą Sądownictwa postępowań nominacyjnych do Sądu Najwyższego.
Przyspieszeniu wyboru nowych sędziów Sądu Najwyższego oraz pierwszego prezesa tej instytucji ma służyć obniżenie wymagań stawianych kandydatom na sędziów Sądu Najwyższego. Mają składać o połowę mniej dokumentów potwierdzających doświadczenie, wiedzę i kwalifikacje niż wymaga się tego obecnie. Krajowa Rada Sądownictwa będzie mogła oceniać również kandydatów, którzy chcą być sędziami w Sądzie Najwyższym, a w ogóle nie złożą dokumentów świadczących o dorobku naukowym i dotychczasowej pracy zawodowej. Obniżony ma zostać również poziom obsadzenia etatów sędziowskich w Sądzie Najwyższym niezbędny do wyboru pierwszego prezesa. Obecnie Zgromadzenie Ogólne do wyboru kandydatów na pierwszego prezesa może zostać zwołane, gdy w Sądzie Najwyższym będzie pracować co najmniej 110 sędziów. Przyjęta przez Sejm nowelizacja obniża tę liczbę do 80.
Odwołać się mogą, ale decyzji nie podważą
Odrzuceni przez KRS kandydaci-sędziowie odwołać się mogą, ale i tak sędzią zostanie kandydat wskazany przez Krajową Radę Sądowniczą, nawet jeżeli sąd stwierdzi, że odbyło się to z naruszeniem prawa.
Zmiany przewidują między innymi że Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN będzie wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie - tak jak obecnie głosi przepis - dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.
Piąta nowelizacja ustaw sądowych likwiduje również wymóg kworum na zgromadzeniach ogólnych sądów powszechnych. Kworum oznacza obecnie obowiązek obecności więcej niż połowy sędziów na zgromadzeniach, by decyzje tych zgromadzeń były ważne. Likwidacja kworum oznacza, że jeżeli większość będzie nieobecna, decyzje podejmie mniejszość.
"Skutkować będzie iluzorycznością prawa"
Senackie Biuro Legislacyjne w przedstawionej opinii do nowelizacji zaproponowało między innymi poprawkę wykreślającą część z tych przepisów.
"Wypada podzielić w szczególności wątpliwości natury konstytucyjnej, jakie wywołują wskazane przepisy. Pomijając już pytanie o to, czym na tle wszystkich postępowań nominacyjnych toczących się przed KRS wyróżniają się postępowania w sprawie powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN i czy tym samym istnieje racjonalny argument, który przemawiałby za odmiennym uregulowaniem kwestii prawomocności uchwał kończących takie postępowania zauważyć trzeba, że przyjęty mechanizm (...) w istocie rzeczy skutkować będzie iluzorycznością prawa do zaskarżenia uchwały KRS" - napisała w tej opinii Katarzyna Konieczko z Biura Legislacyjnego.
W opinii zauważa się jednocześnie, że Krajowej Radzie Sądownictwa nowe przepisy pozostawiają "dużą uznaniowość" w opiniowaniu kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego.
Biuro Legislacyjne Senatu zwróciło również uwagę, że wprowadzony wymóg posiadania wyłącznie polskiego obywatelstwa przez sędziów Sądu Najwyższego narusza - podpisaną przez Polskę, choć jeszcze nie ratyfikowaną - europejską konwencję o obywatelstwie. Sędziami SN nie będą mogli być bowiem polscy obywatele, którzy są jednocześnie obywatelami innych państw.
Biuro Legislacyjne rekomendowało również senatorom, aby przywrócili obowiązek kworum na zgromadzeniach sędziów sądów powszechnych. Autorka opinii przypominała, że zgromadzenia sędziowskie podejmują bardzo ważne dla działania sądów decyzje, na przykład uchwały opiniujące roczne sprawozdania z działalności sądów albo wybór kandydatów na zastępców rzecznika dyscyplinarnego. "Zupełny brak wymagań ustawowych w omawianym zakresie może w praktyce skutkować tym, że uchwały podejmowane przez organy samorządu sędziowskiego nie będą miały przymiotu reprezentatywności" - podkreśliła Katarzyna Konieczko.
"Brak podstaw prawnych do złożenia mnie z urzędu sędziego"
Na etapie prac sejmowych do ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadzono przepis głoszący, że sędziowie SN, którzy ukończą 65. rok życia po upływie trzech miesięcy i przed upływem 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy, przechodzą w stan spoczynku z upływem dwunastu miesięcy od wejścia w życie ustawy, chyba że w tym terminie złożą oświadczenie o woli dalszego orzekania w SN wraz z zaświadczeniem o stanie zdrowia, a prezydent wyrazi na to zgodę.
Kilka dni temu jeden z sędziów SN Krzysztof Rączka wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, iż wiek 65 lat osiągnie 28 lipca 2018 roku. Jak dodał, w związku z tym czas na złożenie przez niego oświadczenia o woli dalszego orzekania przypadał między 28 lipca 2017 roku a 28 stycznia 2018 roku - wtedy jednak w ogóle nie obowiązywała jeszcze nowa ustawa o Sądzie Najwyższym.
"W tej sytuacji brak jest podstaw prawnych do złożenia mnie z urzędu sędziego Sądu Najwyższego w stanie czynnym. Z całą stanowczością stwierdzam, że miałem i nadal mam wolę dalszego zajmowania stanowiska sędziego SN" - napisał sędzia Rączka.
Szybkie wejście w życie zmian dotyczących SN i KRS
Z kolei w odniesieniu do przepisów o ustroju sądów w ustawie zaproponowano między innymi ograniczenie kompetencji kolegiów sędziowskich. Zmieniono na przykład organ - z kolegium na KRS - rozpoznający odwołania sędziów od decyzji prezesów sądów w sprawach podziału czynności i zakresu obowiązków. Zwiększeniu miałyby ulec też kompetencje prezesów sądów rejonowych.
Przepisy nowelizujące ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym miałyby wejść w życie w dniu następującym po dniu ogłoszenia. Pozostałe przepisy nowelizacji miałyby natomiast wejść w życie po upływanie 14 dni od jej ogłoszenia z wyjątkiem zmian w ustawie o komornikach, których termin wejścia w życie określono na 1 stycznia 2019 roku.
Autor: KR//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak