- To jest zwykła zmowa polityczna, a nie żaden kompromis. Brutalny podział politycznych łupów pomiędzy prezydentem a PiS-em - tak Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) skomentowała przeciągające się negocjacje prezydenta Andrzeja Dudy i obozu rządzącego w sprawie ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. - Widać światełko w tunelu - ocenił z kolei Jan Mosiński (PiS).
Po piątkowym spotkaniu wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha i szef komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PiS) oznajmili, że zakończyli omawianie prezydenckich projektów ustaw w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa i Sądzie Najwyższym oraz że doszli do "wstępnego kompromisu".
"Zwykła zmowa polityczna. Żaden kompromis"
- Najprawdopodobniej na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy procedować projekt zmian w KRS-ie i w Sądzie Najwyższym - stwierdził w poniedziałek poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej określiła rozmowy prezydenta z PiS "zwykłą zmową polityczną, a nie żadnym kompromisem". - Te wszystkie liczby to jest taka sieczka, polityczne przepychanki, które trzeba nazwać po imieniu: brutalnym podziałem politycznych łupów pomiędzy prezydentem a PiS-em - mówiła w poniedziałek posłanka.
"Totalna kapitulacja pana prezydenta"
Komentując osiągnięte porozumienie, Kamila Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że "nad Pałacem Prezydenckim właściwie teraz powiewa biała flaga". - Totalna kapitulacja pana prezydenta, który wymiękł w tych negocjacjach - dodała.
- Opozycja już wprost obwieszczała sukces, praktycznie nosiła pana prezydenta na rękach, kiedy zawetował te dwie ustawy. Kiedy dochodzimy do konsensusu i porozumienia, znowu odzywa się głos na "nie" - odpowiedział na te słowa poseł Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości.
"Rozbiór polskiego sądownictwa"
Do kompromisu zawartego pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a obozem rządzącym odniósł się także Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
- Można powiedzieć, że podczas tajnych negocjacji pan prezydent Duda i pan Kaczyński dokonali rozbioru polskiego sądownictwa - stwierdził. Dodał, że "to jest nic innego jak tajny pakt, który ma doprowadzić do ruiny polskie sądownictwo, zniszczyć niezależne sądy".
Wstępne porozumienie pomiędzy PiS a prezydentem skomentował również rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Całym problemem dzisiaj jest to, że PiS zajmuje się tylko kadrami - powiedział. - Dzisiaj nie Sąd Najwyższy jest istotny z punktu widzenia obywateli, nie Krajowa Rada Sądownictwa, tylko sądy rejonowe i okręgowe - dodał. Podkreślił, że "o tym PiS nie mówi".
- Jeżeli mamy rozmawiać o reformie wymiaru sprawiedliwości to skupmy się na tym, co jest blisko ludzi - podsumował.
Co ustalono?
1. Wypracowano porozumienie na poziomie eksperckim dotyczące wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Minister z Kancelarii Prezydenta, Paweł Mucha, przekazał, że podstawową zasadą wyboru sędziów jest 3/5 głosów w Sejmie. Wskazał, że ma zostać zapewniona wielopartyjność. Chodzi o to, by w KRS były zagwarantowane miejsca dla sędziów popieranych także przez partie opozycyjne, jeżeli te będą miały taką wolę.
2. Zostało wypracowane - jak przekazał poseł PiS Stanisław Piotrowicz - rozwiązanie na wypadek, gdyby w Sejmie nie udało się wybrać sędziów do KRS większością 3/5. Nie podano szczegółów.
3. Mucha i Piotrowicz przekazali, że prace nad projektami ustaw mogłyby się rozpocząć na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które ma się odbyć 22-24 listopada.
4. Wstępne porozumienie wymaga akceptacji prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie ostateczny kształt porozumienia. Wiadomo, że jest to na razie porozumienie na poziomie "eksperckim". Stanisław Piotrowicz poinformował, że nie wykluczone jest jeszcze jedno spotkanie w tej sprawie, na którym prezydent Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński zdecydowaliby, czy zaakceptować osiągnięty kompromis.
Autor: mnd//now / Źródło: tvn24