Ppłk Jerzy Kiciński pełni obowiązki szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak informuje tvn24.pl wysoki urzędnik ministerstwa sprawiedliwości, dotychczasowy szef ABW Bogdan Święczkowski wraca do Prokuratury Krajowej. Jej pracownicy są praktycznie nieusuwalni. Odchodzi także jeden z zastępców Święczkowskiego.
Kiciński jest oficerem ABW pracującym dotąd w Departamencie Bezpieczeństwa Narodowego Kancelarii Premiera. To biuro usytuowane przy ministrze koordynatorze i kierowane przez zaufaną osobę Wassermanna - Piotra Marynowskiego. Kiciński ma 42 lata. Od 1991 roku pracował w UOP, później w ABW.
24 października Święczkowski podał się do dymisji, a ta weszła w życie od piątku. - Pan Święczkowski nie jest już szefem ABW - mówi tvn24.pl Stańczyk. Nie powiedziała, jakie były przyczyny podane we wniosku o dymisję.
Do dymisji podał się też jeden z trzech zastępców szefa ABW, płk Grzegorz Ocieczek - została ona przyjęta. Jak pisze na swojej stronie internetowej "Wprost", Ocieczek ma przejść do prokuratury wojskowej, gdzie zajmie się przestępczością zorganizowaną. Według tygodnika z pracy w ministerstwie zrezygnował też Przemysław Piątek, zastępca prokuratora generalnego, który chce wrócić na Śląsk. Wysoki urzędnik w ministerstwie sprawiedliwości poinformował tvn24.pl, że zgoda na jego przenosiny nie jest jeszcze podpisana.
Kontrowersyjna akcja Zgodnie z ustawą o ABW, jej szefa powołuje oraz odwołuje premier po zasięgnięciu opinii prezydenta RP, rządowego Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Premier może czasowo powierzyć obowiązki szefa ABW.
Od września 2006 r. Święczkowski (wcześniej szef Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej) był p.o. szefa ABW. Na mocy decyzji premiera Jarosława Kaczyńskiego zastąpił on wtedy kierującego ABW od listopada 2005 r. Witolda Marczuka (dziś szefa Służby Wywiadu Wojskowego). Od października 2006 r. Święczkowski był już formalnie szefem ABW.
W okresie jego rządów, Agencja była oskarżana o upolitycznienie działań, zwłaszcza po samobójczej śmierci Barbary Blidy podczas zatrzymywania jej 25 kwietnia przez ABW oraz po oskarżeniach b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka o nadużywanie podsłuchów.
Święczkowski przyznawał, że ABW popełniła "pewne błędy" podczas zatrzymania Blidy (był on nawet na krótko urlopowany przez premiera do czasu zbadania okoliczności śmierci byłej posłanki SLD). Zarazem wiele razy odrzucał zarzuty o upolitycznieniu ABW.
Odpierając zarzuty o bezzasadne stosowanie podsłuchów, ABW podkreślała, że może je zakładać przy "każdym przestępstwie, które godzi w bezpieczeństwo państwa" - a taka sytuacja miała, zdaniem ABW, miejsce w przypadku podejrzenia utrudnienia śledztwa i składania fałszywych zeznań przez Janusza Kaczmarka.
Przeważnie w cieniu Jako szef ABW Święczkowski pozostawał w cieniu i rzadko udzielał wypowiedzi prasie; nieliczne były jego konferencje prasowe. We wrześniu, wraz z szefem CBA Mariuszem Kamińskim zaprzeczał, by podczas lipcowej akcji CBA wobec Ryszarda Krauzego miało dojść do jej przerwania po telefonie biznesmena do prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wtedy też Święczkowski zinterpretował podsłuchane słowa Konrada Kornatowskiego o Krauzem jako "największym płatniku", że Krauze opłaca b. szefa policji. Gdy we wrześniu w spocie wyborczym PO pojawił się biznesmen dzwoniący w trakcie akcji służb specjalnych do prezydenta i sugerujący, że miał on zlecić rzekome wstrzymanie akcji - ABW podawała, że rozważa "podjęcie stosownych kroków prawnych".
37-letniego Święczkowskiego, zwanego przez przyjaciół "Godzillą" z racji potężnej budowy ciała, do Prokuratury Krajowej ściągnął minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, z którym zna się on jeszcze z czasów studiów. Od lutego do lipca 2001 r. pracował jako prokurator delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości w zespole zajmującym się "mafią wyszkowską". Potem wrócił do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie pracował wydziale śledczym oraz w wydziale ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej. Od listopada 2005 r. Święczkowski był wiceszefem Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, a od stycznia 2006 r. - jego szefem. Nadzorował najpoważniejsze śledztwa dotyczące zorganizowanych grup przestępczych oraz najpoważniejszej przestępczości o charakterze finansowym i ekonomicznym
Źródło: tvn24.pl, PAP, "Wprost"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24