Policjanci z Myszkowa oraz z Komisariatu Policji w Koziegłowach (woj. śląskie) zlikwidowali plantację konopi indyjskich. Na poddaszu prywatnej posesji zabezpieczono 945 krzewów rośliny o czarnorynkowej wartości ponad pół miliona złotych.
W czwartek w nocy policjanci odkryli w jednym w prywatnych domów na terenie gminy Koziegłowy nielegalną plantację konopi indyjskich.
– Plantacja znajdowała się na poddaszu oddalonej od innych zabudowań posesji, niedaleko lasu. Poza blisko tysiącem krzewów, zabezpieczyliśmy także urządzenia do ich produkcji – informuje Magdalena Modrykamień, rzecznik policji w Myszkowie.
"Warunki idealne"
- Można powiedzieć, że uprawa odbywała się w idealnych ku temu warunkach. Pomieszczenia były specjalnie przystosowane, posiadały sztuczne naświetlenie, wentylację oraz nawadnianie – zaznacza rzecznik Modrykamień. - Przy współpracy z pracownikami zakładu energetycznego, udało nam się ustalić, że prąd, potrzebny do zasilenia plantacji, pobierany był nielegalnie – dodaje.
Nawet 8 lat więzienia
Policjanci zatrzymali dwóch 19-latków z Dąbrowy Górniczej oraz 37-latka z Siemianowic Śląskich, którzy są podejrzewani o utworzenie plantacji.
Okazało się, że dwóch z trzech mężczyzn było już poszukiwanych przez policję, starszy kilkoma listami gończymi. Został on zatrzymany w areszcie tymczasowym na 3 miesiące. Usłyszał zarzut uprawy znacznej ilości konopii indyjskich, za co grozi do 8 lat więzienia. Drugi z wcześniej poszukiwanych również pozostał w areszcie. Trzeciemu z zatrzymanych nie postawiono zarzutów.
- Przechwycony przez funkcjonariuszy towar zazwyczaj jest spalany w specjalnych piecach – podaje Modrykamień.
Autor: ej/b / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe | materiały prasowe