- Zbigniew Ziobro snuje perspektywę rozłamu na polskiej prawicy. To bardzo poważny błąd polityczny, bo osłabia partię, którą współtworzył - powiedział w TVN24 szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem, były minister sprawiedliwości powinien ponieść konsekwencje za sugestie o podziale PiS na dwie partie prawicowe.
Błaszczak to kolejny polityk, który ostro skrytykował Ziobrę za to, co powiedział w udzielonych niedawno wywiadach. Wczoraj wiceszefowa PiS Beata Szydło stwierdziła w TVN24, że błędem było rozpoczynanie przez Ziobrę dyskusji w mediach na temat sytuacji PiS po szóstych przegranych z rzędu wyborach.
"Spowodował zamieszanie"
Ziobro powiedział m.in. w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", że "albo PiS stanie się formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie dwóch ugrupowań - centrowego i narodowego - by zagospodarować wyborców, a potem budować koalicję".
Po wypowiedziach Ziobry na nowo zaczęto mówić o podziale PiS na tzw. ziobrystów (liczy około 30 posłów m.in. Arkadiusz Mularczyk i Andrzej Dera, Ziobrę popierają też lokalni działacze PiS, m.in. z Małopolski) i ekipę Kaczyńskiego.
- Ziobro jest doświadczonym politykiem, człowiekiem dorosłym, w związku z tym, jeśli w jednym z wywiadów mówi o perspektywie powstania dwóch partii na polskiej prawicy, to powinien mieć świadomość konsekwencji tych słów, i powinien mieć świadomość, że wywołuje wilka z lasu, albo demony - stwierdził Błaszczak. I dodał: - W latach 90. było tak, że prawica była rozbita. I kto wtedy rządził? SLD.
Jego zdaniem, Ziobro snując perspektywę rozłamu na polskiej prawicy, mówiąc, że przyszłość PiS nie jest pewna, podważa funkcjonowanie PiS-u. - Jest w tym coś złego, bo osłabia partię, którą współtworzył, osłabia partię, która ma program i pomysły - ocenił Błaszczak. I dodał: - Mam pretensje za te słowa o dwóch partiach na prawicy. Wydaje się, że kryje się za tym jakiś pomysł polityczny.
W opinii szefa klubu PiS, Ziobro spowodował zamieszanie, które służy politycznym konkurentom PiS, głównie PO, w której - jak przypomniał Błaszczak - narasta spór na linii Tusk-Schetyna.
"Nie dostrzega zmian"
Szef klubu powtórzył, że miejscem dyskusji o partii są posiedzenia Komitetu Politycznego PiS. - Ostatnio rozmawialiśmy sześć godzin, Ziobro też zabrał głos - powiedział Błaszczak, zapewniając jednocześnie, że PiS - wbrew temu, co mówi Ziobro - nie jest partią hermetyczną, otworzyło się na inne środowiska w wyborach, czego konsekwencją jest obecność w klubie osób z tytułami profesorskimi.
- Przez lata mówił ok, a teraz twierdzi, że coś jest nie tak, a zmiany następują. On nie dostrzega tych zmian - dodał szef klubu PiS.
Błaszczak nie chciał przesądzać, czy Ziobro za swoje słowa powinien być usunięty z partii. - Nie będę się wdawał w tego typu ocenę - zastrzegł, dodając jednocześnie, że Ziobro powinien ponieść konsekwencje za sugestie o podziale PiS na dwie partie prawicowe.
- To będzie decyzja, której podstawą będą propozycje zgłoszone przez rzecznika dyscypliny partyjnej - powiedział Błaszczak.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24