Zbigniew Ziobro jest oburzony treścią wniosku PO o powołanie komisji śledczej, która ma wyjaśnić ewentualne naciski na służby specjalne. Jego zdaniem, jednym z wątków do zbadania będą okoliczności śmierci jego ojca. - To zwykła polityczna gra - denerwował się były minister.
Zdaniem Ziobry, Platforma umieściła w zakresie prac przyszłej komisji śledczej ds. nacisków na służby specjalne, śledztwo w sprawie śmierci jego ojca. - Jestem tym wnioskiem zdumiony - mówił Ziobro. - Moi "przyjaciele" z Platformy nie zawahali się użyć sprawy, która budzi naturalne i przykre emocje - dodał były minister sprawiedliwości.
Ziobro stanowczo podkreślił, że w sprawie śledztwa dotyczącego okoliczności śmierci ojca nigdy nie interweniował. - Złamało się kolejne tabu w polityce. Wcześniej nie grało się śmiercią ludzi - stwierdził poseł PiS.
Niesiołowski: Nie chcę przypominać kto lubił grać śmiercią
Stefan Niesiołowski zarzutami byłegoministra jest zaskoczony. - Nie wiem o czym pan Ziobro w ogóle mówi. Platforma nigdy niczyją śmiercią nie pogrywała i nie chcę już teraz wracać do tego, kto takie gry sobie cenił - mówił wicemarszałek Sejmu. Według posła PO sprawa, o której mowa jest "delikatna i Platforma doskonale to rozumie".
- Minister Ziobro sam ze śmierci swojego ojca uczynił sprawę publiczną. Gdyby nie jego wypowiedzi, to nikt by o tym nie wiedział - stwierdził Niesiołowski. Wicemarszałek przypomniał, że jedynym celem powołania komisji, która ma wyjaśnić ewentualne naciski na służby specjalne. - Jeżeli sprawa śmierci ojca ministra Ziobry jest daleko od tej sprawy, to ja jestem za tym, by bezwarunkowo iść w takich wypadkach na rękę rodzinie. Należy szanować czyjąś prywatność - zaznaczył polityk PO.
Po pierwszym czytaniu
Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu uchwały o komisji śledczej, która ma zbadać, czy dochodziło do nielegalnych nacisków na służby i organy państwa. Za powstaniem komisji opowiedziały się kluby PO, LiD i PSL.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (PAP/Tomasz Gzell)