Stwierdzenie posła PO Roberta Węgrzyna "z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył", nie robi wielkiego wrażenia na władzach partii w macierzystym powiecie. Poseł dostał rekomendację jako kandydat na posła. Nieoficjalnie politycy PO mówią, że regionie raczej nie ma już szans na poparcie. Być może za to uda utrzymać mu się w partii.
Kontrowersyjne zdanie Węgrzyna padło w lutym podczas rozmowy z reporterem TVN24. Na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych, poseł powiedział: - Coś mi kiedyś Andrzej Czuma wspomniał - już tak żartobliwie powiem - z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami... to chętnie bym popatrzył. Dodał też, że "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury", a dopytywany o tych, którzy "chcą inaczej", odparł: - To jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi.
W konsekwencji poseł został wykluczony z partii przez sąd koleżeński w Opolu. Tamtejsza PO uznała, że Węgrzyn działa na szkodę formacji.
Mocny w powiecie
Mimo to Węgrzyn postanowił złożyć ankietę, którą do końca tego tygodnia mają przedstawić chętni do kandydowania w wyborach parlamentarnych z list PO. Poseł poinformował w czwartek, że dołączył do niej pozytywną rekomendację od władz powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
Informację tę potwierdził wiceprzewodniczący zarządu powiatu Tadeusz Urbańczyk: - Oczywiście, Robert Węgrzyn uzyskał rekomendację zarządu i rady powiatu jako kandydat na posła - stwierdził. Wiceprzewodniczący podkreślił przy tym, że władze PO w powiecie mają nadzieję, iż sąd krajowy partii cofnie decyzję o wykluczeniu Węgrzyna z Platformy. - Uważamy, że działanie regionalnego sądu było nie na miejscu - ocenił Urbańczyk.
Bez szans w regionie
Szef regionu opolskiego PO Leszek Korzeniowski, który wnioskował o wyrzucenie Węgrzyna z partii, nie chce przesądzać kwestii jego obecności na listach wyborczych. - Powiat złożył swoją uchwałę, natomiast o tym, jak będzie dalej przebiegała sprawa z posłem Węgrzynem, zadecyduje Rada Regionu. Ja nie jestem tu osobą decydującą, mogę jedynie sugerować - powiedział.
Rada ma się zebrać w pierwszej połowie maja, wcześniej listami zajmie się zarząd regionu. W nieoficjalnych rozmowach politycy z władz regionu oceniają, że Węgrzyn może utrzymać się w partii, ale na listy niemal na pewno nie wejdzie. - Kajał się, obiecywał poprawę i uznawał swoje winy, tak że nie jest to całkiem bez szans, że w partii się utrzyma. Natomiast raczej na pewno nie znajdzie się na listach, w radzie regionu nie ma większych szans na rekomendację - powiedziały PAP osoby z władz opolskiej PO.
Jak dodały, rozpatrywanie odwołania Węgrzyna przez sąd krajowy może trwać tak długo, że PO zdąży już zakończyć procedurę wyboru kandydatów. - To byłoby może salomonowe wyjście - ocenili rozmówcy Polskiej Agencji Prasowej.
Sam premier Donald Tusk mówił wcześniej, że z "tego typu ekspresją, poglądami" poseł ma raczej małe szanse, by szef partii zaakceptował go jako kandydata do Sejmu. - Tak czy inaczej nie będzie miał ze mną łatwo - podkreślił Tusk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EastNews