Uzależnieni od komórek mogą być spokojni - podczas podróży samolotem wreszcie nagadają do woli. Ale dotyczy to tylko 27 europejskich samolotów, które wyposażono w rozwiązania techniczne pozwalające na korzystanie z komórek podczas lotów w europejskiej przestrzeni powietrznej. Na pocieszenie - do końca 2009 roku ma ich być dwa razy więcej.
Rok temu Komisja Europejska wprowadziła przepisy dotyczące warunków świadczenia usług telefonii komórkowej na pokładzie samolotów w całej UE. Teraz działają już w Europie dwaj operatorzy telefonii komórkowej na pokładzie samolotu - OnAir (Genewa) i AeroMobile (Londyn).
Co na to polscy operatorzy?
Aby ich klienci mogli korzystać z telefonów komórkowych na pokładach samolotów, operatorzy komórkowi muszą podpisywać z dostawcami umowy. W 2008 r. takie umowy z firmą OnAir podpisała Polska Telefonia Cyfrowa, operator sieci Era oraz P4, operator sieci Play.
Z kolei dostawcy podpisują umowy dotyczące świadczenia usług z przewoźnikami lotniczymi. OnAir podpisał takie umowy m.in. z irlandzkim Ryanair, portugalskim przewoźnikiem TAP, brytyjskim BMI, a także Qatar Airways i Royal Jordanian.
W powietrzu rozmawiają biznesmeni
Podczas lotu z telefonu komórkowego chcą korzystać przede wszystkim osoby podróżujące w interesach i młodsi pasażerowie - ocenia komisarz UE ds. telekomunikacji Viviane Reding. Zaapelowała też do operatorów, by zadbali o przystępność cen.
Komisja informuje, że obecnie cena usługi to ok. 1,60 euro za minutę połączenia głosowego i ok. 0,43 euro za wiadomość tekstową, w zależności od operatora naziemnej telefonii komórkowej, z którego usług korzysta pasażer.
Jak informuje Komisja Europejska, obecnie usługę wprowadzają trzy europejskie linie lotnicze – Ryanair (Irlandia), TAP (Portugalia) i BMI (Wielka Brytania). W odpowiednie rozwiązania techniczne wyposażono już 27 samolotów i KE oczekuje, że liczba ta podwoi się do końca 2009 roku.
Jak to możliwe?
By w przestrzeni powietrznej komórki działały prawidłowo, w samolotach montowane są stacje bazowe, bez których nie byłoby możliwe korzystanie z telefonów komórkowych z uwagi na zbyt mały zasięg tych urządzeń - tłumaczy redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" Grzegorz Sobczak. Stacje te łączą telefony komórkowe z naziemną siecią telefoniczną przez satelitę.
- To kolejna możliwość dla przewoźników lotniczych, żeby zarobić jakieś pieniądze. Może nie będą to wielkie kwoty, ale na pewno dochód, którym nikt nie pogardzi - zaznaczył.
Kiedy usługa trafi do LOT-u?
Mimo rozlicznych kłopotów naszego rodzimego przewoźnika, eksperci przewidują, że "prędzej czy później" tym rozwiązaniem zainteresuje się również LOT.
Rzecznik LOT-u Wojciech Kądziołka potwierdził, że spółka obserwuje rozwój tej technologii. - Pozostaje otwartym pytanie, jak wielu pasażerów będzie chciało skorzystać z tej usługi. Jeśli popyt będzie wysoki, na pewno ją wprowadzimy - zaznaczył.
Dodał, że problemem usługi jest też to, czy klienci linii lotniczych będą czuli się komfortowo, jeśli współpasażerowie w czasie lotu będą korzystać z telefonów komórkowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SXC