Pogłębienie procesu prywatyzacji służby zdrowia, wraz z ograniczaniem usług medycznych, nastąpiło za rządów koalicji PiS-LPR-Samoobrony - twierdzi szef klubu PO Bogdan Zdrojewski, komentując poniedziałkowy wyrok sądu ws. spotu PiS.
Warszawski sąd oddalił w poniedziałek pozew PO złożony w trybie wyborczym w sprawie spotu PiS, w którym jest mowa, że PO chce prywatyzacji szpitali. Sąd uznał, że PO nie udowodniła, iż reklamówka rzeczywiście pojawiła się w telewizji.
- To absurdalne - oburzał się Zdrojewski w czasie konferencji prasowej w Sejmie. Dodał, że PO dostarczy dowód emisji reklamówki wyborczej PiS i ponowi wniosek do sądu. Platforma chciała, żeby sąd zakazał emisji spotu i nakazał PiS sprostowanie nieprawdziwej - według PO - informacji, że proponuje ona uzależnienie udzielenia pomocy medycznej, od wniesienia przez chorego zapłaty.
Bogdan Zdrojewski uznał, że "pogłębienie procesów prywatyzacyjnych wraz z ograniczaniem usług medycznych" nastąpiło właśnie za rządów koalicji PiS-LPR- Samoobrona, a później samego PiS.
- Procesy prywatyzacyjne w Polsce przebiegają w tej chwili bardzo głęboko - mówił szef klubu PO. - Od czasu do czasu na majątku publicznej służby zdrowia odbywają się praktyki prywatne za zgodą rządu - dodał tłumacząc, że chodzi o - jak się wyraził - "mieszanie środków publicznych i prywatnych".
Według polityka PO, już teraz 80 proc. usług medycznych wykonywanych jest przez lekarzy rodzinnych jako usługi prywatne, nie pociąga to jednak za sobą odpłatności za te usługi. - To kompletne mylenie pojęć i - niestety - straszenie ludzi usługami medycznymi, które dla pewnej grupy będą uwarunkowane odpłatnością. To nieprawda - mówił Zdrojewski.
Przedstawił też stanowisko Platformy: - Jesteśmy zwolennikami równego dostępu do składki zdrowotnej dla publicznych i niepublicznych ośrodków służby zdrowia, żeby umożliwić większą dostępność dla tych wszystkich, którą na odpłatną służbę zdrowia nie stać - tłumaczył poseł PO. Dodał, że Platforma chce rozszerzenia dostępności usług medycznych, a nie odwrotnie.
Już po poniedziałkowym wyroku sądu szef kampanii medialnej PiS Tomasz Dudziński powiedział, że PiS swojego spotu wycofać nie zamierza.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24