- Mamy swoje pasje, czujemy się w nich dobrze, więc czemu nie mielibyśmy pomóc innym – mówi Jarek Brodecki, licealista z Łodzi i stypendysta Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. Wychowankowie funduszu ruszyli z akcją "Zdolni do pomocy". Podobnych inicjatyw uczniowskich jest coraz więcej.
Jarek Brodecki, uczeń drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego Politechniki Łódzkiej, do tej pory korepetytorem bywał okazjonalnie. Gdy był w trzeciej klasie gimnazjum, pomagał starszym koleżankom i kolegom w przygotowaniach do matury z biologii. Bo Jarek jest pasjonatem przedmiotów przyrodniczych i teraz chce się swoją pasją podzielić, zupełnie za darmo.
Korepetycje w czasie pandemii
- Wiem, że edukacja zdalna bardzo różnie wygląda u innych uczniów. Niektórym brakuje kontaktu z nauczycielami, inni są zawaleni materiałem. Nie brakuje osób, które potrzebują pomocy - opowiada Jarek. Dlatego postanowił włączyć się do akcji "Zdolni do pomocy", za którą stoją stypendyści i wychowankowie Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci (KFnRD).
- Na obozach funduszu prezentujemy innym swoje zainteresowania, prace naukowe, uczymy się jak dobrze przekazywać wiedzę, więc myślę, że jesteśmy gotowi do tych korepetycji – mówi Jarek.
I dodaje: - Mamy swoje pasje, czujemy się w nich dobrze, więc czemu nie mielibyśmy pomóc innym?
Biologii nie trzeba kuć, chemię da się zrozumieć
"Sprawia mi niezwykłą frajdę dzielenie się moją wiedzą i pasją. Mogę pomóc z biologią, chemią i matematyką. Biologii wcale nie trzeba się ‘wykuć’, a chemię da się zrozumieć" – czytamy w jego wizytówce na stronie funduszu. Ma taką każdy chętny do pomocy uczeń i student. Jarek jest gotowy pomagać w matematyce na poziomie szkoły podstawowej, a w przedmiotach przyrodniczych również uczniom liceów i techników.
- Na razie zgłosiła się do mnie jedna osoba, która chciała, żebym jej pomógł w licealnej matematyce, ale nie czułem się aż tak na siłach, więc przekierowałem ją do kogoś innego. Cały czas jestem w gotowości, szczególnie dla tych, którzy potrzebują pomocy z biologii i chemii – dodaje.
Na pierwsze zajęcia czeka też Zuzanna Granek, maturzystka z I LO w Łodzi. Podobnie jak Jarek też chce pomagać innym z przedmiotów przyrodniczych, ale nie tylko. Na co dzień uczy się również w czwartej klasie Szkoły Muzycznej II stopnia, a jej wielką pasją jest gitara klasyczna. I to o pomoc z muzyki Zuzia została poproszona jak dotąd – pierwsze zajęcia poprowadzi w poniedziałek wieczorem.
Na swoją pierwszą lekcję umówił się również Maciej Zawistowski z Jutrzyny na Dolnym Śląsku (to on był pomysłodawcą akcji). W czwartek zgłosiła się do niego maturzystka w sprawie z języka polskiego. - Na pierwsze zajęcia zaplanowaliśmy przejrzenie listy lektur i wybór tych do wspólnego omówienia, poza tym chcemy się zapoznać i chcę jej podsunąć kilka przydatnych pomocy - mówi Maciek.
Jak będą wyglądały korepetycje prowadzone przez stypendystów funduszu? To zależy od zainteresowanych nimi. – Na pewno razem znajdziemy odpowiednie narzędzia cyfrowe – zauważa Janek.
W Gdyni stworzyli platformę
Specjalne "narzędzie" do pomocy w zdalnej nauce stworzyli licealiści z Gdyni. Uczniowie i absolwenci 3 LO przygotowali platformę "3Class", która umożliwia połączenie licealistów jako korepetytorów-wolontariuszy z uczniami podstawówek.
- Zamknięte szkoły to bardzo trudny sprawdzian dla nas wszystkich. Projekt gdyńskiej "Trójki" o wzajemnej pomocy "3 Class, czyli szkoła szkole pomaga" to znakomity pomysł na to, abyśmy razem i bez żadnego uszczerbku w wiedzy, przeszli ten trudny czas pandemii. Zostajemy w domach, ale nie jesteśmy sami i musimy poświęcić czas na naukę - komentuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni do spraw jakości życia.
Z pomocy licealistów korzystają m.in. uczniowie SP nr 34 w Gdyni i SP w Wicku.
Młodzi pomagają dzieciom medyków
Studenci prawa i informatyki, którzy stoją za portalem nauczeni.pl, stworzyli z kolei projekt "Uczymy dla bohaterów". Organizują indywidualne lekcje online dla dzieci lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, ale też policjantów czy żołnierzy. Osób, które na co dzień walczą z epidemią COVID-19 i często ze względów bezpieczeństwa w ogóle nie mogą spędzać czasu z własnymi dziećmi.
Podobne działania prowadzi Jan Zając, licealista z warszawskiego "Staszica". Z pomocą Akademii Ivy Poland kojarzy korepetytorów z uczniami potrzebującymi wsparcia z matematyki, fizyki i informatyki. Zajęcia prowadzą m.in. przez Skype'a i Messengera. Wolontariuszy chętnych do pomocy jest już ponad pół tysiąca. Aż 70 osób to szkolni koledzy Janka, uczniowie i uczennice "Staszica".
Jak długo to jeszcze potrwa?
Normalne zajęcia dydaktyczne w szkołach będą zawieszone co najmniej do 26 kwietnia. Już wiadomo, że w związku z pandemią przesunięte zostaną egzaminy ósmoklasistów i matury (miały się rozpocząć odpowiednio 21 kwietnia i 4 maja). Nowe terminy uczniowie mają poznać najpóźniej trzy tygodnie przed egzaminami – te zaś będą mogły odbyć się najwcześniej w czerwcu.
W czwartek 16 kwietnia premier Mateusz Morawiecki poinformował, że placówki oświatowe w części będą mogły zostać otwarte, dopiero w trzeciej fazie "odmrażania gospodarki". Chodzi o zapewnienie opieki najmłodszym dzieciom – w żłobkach, przedszkolach i klasach 1-3. Nie wiadomo jednak, kiedy ten etap miałby się rozpocząć.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zauważał jednak, że nie chodzi o rozpoczęcie normalnych lekcji, a zajęcia opiekuńczo-wychowawcze dla dzieci tych rodziców, którzy nie mają z kim ich zostawić, gdy idą do pracy. Szczegóły tych rozwiązań nie zostały jeszcze wypracowane.
Źródło: tvn24.pl