Przynajmniej od września 2022 roku do Polski trafiało tak zwane zboże techniczne z Ukrainy. Dziennik "Rzeczpospolita" podał, że było ono sprzedawane jako polskie spożywcze największym producentom mąki w kraju. Jednocześnie Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie oszustwa wielkich rozmiarów.
O pojęcie "zboża technicznego" w "Faktach po Faktach" pytani byli w sobotę rolnik Marcin Sobczuk ze Stowarzyszenia Oszukana Wieś oraz Wiktor Szmulewicz, Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Sobczuk: widocznie było to tylko słowo wytrych
Marcin Sobczuk zaznaczył - jako absolwent Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie "przez pięć lat studiów, a wcześniej technikum rolnicze, nigdy z takim określeniem na zboże się nie spotkałem".
- To nas bardzo zaskoczyło, tym bardziej, że spowodowało to, że to zboże techniczne przejeżdżając przez granicę, nie było wcale kontrolowane. Widocznie było to tylko słowo wytrych, po to tylko, żeby przyśpieszyć i umożliwić łatwiejsze wwożenie towaru do naszego kraju - mówił.
Sobczuk odnosił się również do kwestii organizowania konwojów z ukraińskim zbożem. - Okazuje się, że wprowadzono konwoje. Uważamy, że lepszym rozwiązaniem byłyby kaucje, bo nie trzeba by angażować naszych ludzi i naszych środków, ale tu jest kwestia sporna jeśli chodzi o Unię Europejska, czy by się na to zgodziła - mówił.
- Prawdopodobnie tak, tylko pytanie jest inne: czy nasz rząd w ogóle wystąpił z takim zapytaniem. Jak się okazuje, nasz rząd nam dużo okazywał, a do Unii Europejskiej, mimo że mamy tam swojego komisarza [do spraw rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego - przyp. red.], wcale się w tej sprawie nie zwracał i cały czas sprawę zamiatał pod dywan - dodał.
Szmulewicz o dwóch rozwiązaniach dla "zboża technicznego"
Wiktor Szmulewicz przyznał, że również nie słyszał wcześniej o zbożu technicznym. - Słyszałem o odpadach zboża, które trzeba spalić albo zutylizować. Zboże się nieraz psuje i wtedy podlega ono normalnej utylizacji - tłumaczył.
- Rząd powinien mieć listę, kto to zboże ściągał. Dzisiaj powinien do tych firm pojechać i sprawdzić jego jakość. Jeśli ono jest poza jakością i nie można go dopuścić, bo nie spełnia norm jako zboże paszowe i nie spełnia norm jako zboże konsumpcyjne, to je można przerobić tylko na spirytus lub je spalić, jako wsad biologiczny - powiedział.
Zaznaczył, że zboże techniczne nie nadaje się do spożycia, "jeśli ono takie jest, bo może pod tym płaszczykiem zboża technicznego mogło jechać zboże dobrej jakości".
Autorka/Autor: ft//now
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24