Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skierował w poniedziałek do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej. - Jest to pismo oficjalne, w którym wraz z uzasadnieniem wskazuję, że polski porządek prawny w pełni respektuje wszystkie te elementy zawarte w konwencji, które związane są z zapobieganiem, przeciwdziałaniem oraz zwalczaniem przemocy. Polski porządek prawny idzie nawet jeszcze dalej niż to, czego wymaga ta konwencja - stwierdził.
Wniosek w tej sprawie został przekazany do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które posiada kompetencje do przygotowania dokumentu o wypowiedzeniu umowy. Złożenie wniosku o wypowiedzenie konwencji antyprzemocowej nazywanej stambulską Ziobro zapowiedział w sobotę.
- Dzisiaj złożyłem formalny wniosek do minister rodziny, pracy i polityki społecznej, której to resort jest kompetentny do zainicjowania formalnego procesu związanego z wypowiedzeniem tej konwencji, o podjęcie działań w tym względzie - poinformował minister sprawiedliwości podczas poniedziałkowej konferencji.
"Polski porządek prawny idzie nawet jeszcze dalej niż to, czego wymaga ta konwencja"
Jak podkreślił, jest to pismo oficjalne, formalnie złożone przez niego jako ministra sprawiedliwości. - W którym wraz z uzasadnieniem wskazuję, że polski porządek prawny w pełni respektuje wszystkie te elementy zawarte w konwencji, które związane są z zapobieganiem, przeciwdziałaniem oraz zwalczaniem przemocy. Polski porządek prawny idzie nawet jeszcze dalej niż to, czego wymaga ta konwencja - mówił.
- Jednocześnie wskazuję, że ta druga część konwencji, która jest - jeszcze raz użyję tego słowa, robię to z pełną świadomością - podstępnie niejako wprowadzona do tych założeń walki z przemocą wobec kobiet, nie ma z tym nic wspólnego, tak naprawdę prowadzi do dezorganizacji porządku społecznego - stwierdził.
Ziobro, uzasadniając tę decyzję, argumentował, że w konwencji znajdują się zapisy "o charakterze ideologicznym", z którymi jego resort się nie zgadza.
Romanowski: ratyfikując konwencję, wprowadziliśmy genderowego konia trojańskiego
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski przekonywał na konferencji prasowej w Warszawie, że konwencja stambulska "w wielu miejscach jest nie tylko sprzeczna z systemem wartości polskiego systemu prawnego, ale i wprost sprzeczna z podstawowymi prawami, jak prawo rodziców do wychowania zgodnie z własnymi przekonaniami czy wychowania religijnego i moralnego oraz zasadą neutralności światopoglądowej państwa".
Podkreślił, że Polska "nie jest sama" i podobne wątpliwości co do konwencji stambulskiej ma wiele krajów z naszego regionu, w tym Węgry, Słowacja, Bułgaria czy Czechy, bo jej nie ratyfikowały.
Zdaniem wiceministra konwencja nigdy nie powinna być przez Polskę ratyfikowana. - Ten błąd został popełniony, to była pochopna ratyfikacja i wprowadziliśmy do naszego systemu lewicowego, genderowego konia trojańskiego i najwyższy czas, by tę konwencję wypowiedzieć, realizując nasze zobowiązania w stosunku do Polaków, podkreślając także nasze relacje z innymi krajami regionu - oświadczył Romanowski.
Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (nazywana konwencją antyprzemocową lub konwencją stambulską) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Dokument zakłada między innymi, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią.
O zapisach konwencji mówił w poniedziałek w "Jeden na jeden" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (Solidarna Polska). - My zawsze byliśmy przeciwni temu, co się w konwencji stambulskiej znajduje. Nie ma zgody na to, żeby pod płaszczem ochrony praw osób, nie tylko kobiet, wobec których stosowana jest przemoc, przemycać ideologię - przekonywał.
- Nie ma zgody na jakąś trzecią płeć, płeć uwarunkowaną kulturowo, społecznie. Co to w ogóle jest? Na to nie ma zgody, na uderzenie w instytucję małżeństwa i rodziny - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24