- Jeżeli uda się skazać kilkudziesięciu sprawców tych obrzydliwych przestępstw, jeżeli uda się ich wyrzucić poza struktury kościelne, jeżeli uda się zapobiec takim sytuacjom w przyszłości, to warto było to zrobić - mówił o filmie braci Sekielskich w "Kropce nad i" Zbigniew Gryglas (Porozumienie). - Jeżeli Bóg istnieje, to powinien być Gniew Boży właśnie na coś takiego - na wykorzystywanie niewinnego dziecka i to jeszcze w imię Boga - ocenił Michał Kamiński z klubu PSL-UED.
W sobotę w internecie został opublikowany film dokumentalny Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" - zapis dramatu osób wykorzystywanych przez księży pedofilów. Pokazano w nim wyznania poszkodowanych, którzy stanęli oko w oko ze swoimi oprawcami. Są także wyznania tych, którzy przyznają się do winy.
O sytuacji wokół filmu braci Sekielskich dyskutowali w "Kropce nad i" Zbigniew Gryglas z Porozumienia i Michał Kamiński z klubu Polskie Stronnictwo Ludowe - Unia Europejskich Demokratów.
Gryglas: to nie były fortunne słowa
Zbigniew Gryglas pytany był o swoją poniedziałkową reakcję na pytanie dziennikarzy w sprawie sytuacji opisanych w filmie. Odpowiedział wówczas, że nie oglądał filmu. - Ja nigdy nie przeczytam "Mein Kampf", ale mogę powiedzieć, że ta książka prowadziła do zbrodni największej na świecie - mówił wówczas.
- Wczoraj po południu zobaczyłem obszerne fragmenty tego filmu, te relacje ofiar były wstrząsające - przyznał w "Kropce nad i".
Odnosząc się do wypowiedzi o "Mein Kampf" stwierdził, że "to nie były fortunne słowa". - Nie trzeba studiować, analizować zła, żeby zło móc ocenić i tylko w tym kontekście wypowiedziałem tę kwestię - tłumaczył poseł.
- Jeżeli uda się skazać kilku, kilkudziesięciu sprawców tych obrzydliwych przestępstw, jeżeli uda się ich wyrzucić poza struktury kościelne, jeżeli uda się zapobiec takim sytuacjom w przyszłości, to warto było to zrobić - mówił o filmie.
- Kościół musi zrobić bardzo wiele i myślę, że jest tego świadom - dodał Gryglas.
"Gdyby wierzyli w Boga, to by ze strachu uciekali do lasu, a nie chronili pedofilów"
Michał Kamiński zwracał uwagę, że w filmie braci Sekielskich został ukazany problem odpowiedzialności biskupów, czyli tych, którzy bronili pedofilów.
Stwierdził, że "system krycia (pedofilów w Kościele - red.) jest taki sam w Bostonie w Stanach Zjednoczonych, taki sam w Warszawie, Łomży czy jakimkolwiek innym miejscu". - Tu mamy do czynienia z problemem strukturalnym. Jak widzimy, część Kościoła chce się z tym zmierzyć, a część nie - ocenił.
Kamiński mówił, że "do bardzo wielu ludzi dociera taka smutna prawda". - To są ludzie, którzy przejmowali się katolicką etyką seksualną, która nie jest lekka i każdy, kto był w Kościele, wie o tym - i dzisiaj ci wszyscy ludzie, którzy borykali się z rozwodami, z różnymi problemami, które wiążą się z szeroko rozumianą katolicką etyką seksualną, widzą, że ci ludzie, którzy mówią jak i z kim się mają kochać, sami dopuszczali się bądź kryli ohydne przestępstwa seksualne - stwierdził.
- To stawia pod znakiem zapytania, czy czy ci ludzie w ogóle wierzą w Boga, bo gdyby wierzyli w Boga, to by ze strachu uciekali do lasu, a nie chronili pedofilów - kontynuował.
- Jeżeli Bóg istnieje, to powinien być Gniew Boży właśnie na coś takiego - na wykorzystywanie niewinnego dziecka i to jeszcze w imię Boga - ocenił poseł PSL-UED.
Kamiński: potrzebna świecka republika
Goście TVN24 rozmawiali także o stosunkach na linii państwo - Kościół. Michał Kamiński stwierdził, że "to jest oczywiste, że w Polsce pewna partia polityczna jest bardzo związana w sensie politycznym z kościołem katolickim".
Jak ocenił, widać to "choćby po tym, że posłom, skądinąd porządnym, nie przechodzi przez gardło, że niektórzy, bardzo ważni biskupi mówią rzeczy plugawe". - To pokazuje, w jak wielkiej psychicznej niewoli znajduje się część klasy politycznej - dodał.
Poseł PSL-UED przekonywał, że "trzeba sformułować i przeforsować postulat świeckiej republiki, która ludzi do Kościoła ani nie zagania, ani nie wygania, bo tylko wtedy będziemy żyli w normalnych warunkach". - Mam nadzieję, że taki moment nadejdzie - mówił.
Gryglas: Polski by nie było, gdybyśmy nie byli tak wierzący
Do tych słów odniósł się Zbigniew Gryglas. - Polska jest innym krajem, jesteśmy w szczególnym momencie, jesteśmy historycznie inaczej uwarunkowani - ocenił.
Przedstawiciel Porozumienia mówił, że "to nie jest tak, że jakaś partia jest związana z religią, wiarą, z Kościołem". - To nasze państwo jest związane z Kościołem i to od wieków, tak było i jest, jak Polski nie było na mapach, to ona była w świątyniach - przekonywał.
Dodał także, że "Polski by nie było, gdybyśmy nie byli tak wierzący, gdybyśmy nie byli tak zaangażowani w kwestie wiary".
Autor: mjz/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24