Marcin P. zostaje w areszcie - zdecydował gdański sąd okręgowy, odrzucając zażalenie obrońcy byłego prezesa Amber Gold. Obrona wnioskowała, by zamiast aresztu zastosować wobec P. poręczenie majątkowe. Mężczyzna przebywa w areszcie od 30 sierpnia.
Postanowienie sądu jest prawomocne. Podejrzany będzie przebywać w areszcie do 29 listopada. Decyzja o utrzymaniu aresztu dla Marcina P. nie została podjęta jednomyślnie. W trzyosobowym składzie sędziowskim jedna sędzia zgłosiła zdanie odrębne. O aresztowaniu Marcina P. zdecydował pod koniec sierpnia Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. Odwołanie od tego postanowienia złożył obrońca podejrzanego Łukasz Daszuta.
Daszuta argumentował m.in., że jego klient do tej pory w żaden sposób nie utrudniał śledztwa. - Przed zatrzymaniem stawiał się na każde wezwanie organów prowadzących, składał wyjaśnienia. Areszt w tej sytuacji nie jest konieczny - przekonywał. Zaproponował, aby zamiast środka zapobiegawczego w postaci odosobnienia zastosować poręczenie majątkowe w wysokości wskazanej przez sąd.
Obawa matactwa Sędzia Iwona Błaszczyk-Sobaczyk wyjaśniła, że nie przesądzając w sposób ostateczny na obecnym etapie kwestii winy Marcina P., zebrane dowody potwierdzają zasadność postawionych mu zarzutów. Dodała, że zarzucane prezesowi Amber Gold czyny grozi nie mniej niż osiem lat więzienia, a ponadto charakteryzują się one "wysoką szkodliwością społeczną". - Uwzględniając poprzednią karalność podejrzanego za przestępstwa przeciwko mieniu groźba wymierzenia surowej kary staje się realna (...) Chęć uniknięcia długoterminowej kary pozbawienia wolności rodzi domniemanie, że podejrzany ukryje się lub ucieknie, a tym samym utrudni dalszy bieg postępowania - powiedziała sędzia. Sąd wskazał także, że w przypadku Marcina P. istnieje groźba matactwa i ryzyko utrudniania dochodzenia.
"Rozwojowy charakter sprawy" Zdaniem sądu, sprawa Amber Gold ma charakter rozwojowy. - Materiał dowodowy będzie uzupełniany, stąd pozostawienie podejrzanego na wolności z pewnością otworzyłoby przed nim możliwości bezprawnego wpływania na proces poszukiwania dowodów - uznał sąd. Na sali rozpraw podczas ogłoszenia postanowienia nie było podejrzanego przedsiębiorcy. W środę w południe, kiedy sąd rozpoczął posiedzenie ws. rozpatrzenia zażalenia na areszt, reprezentował go obrońca Łukasz Daszuta. Adwokat nie pojawił się w sądzie na ogłoszeniu decyzji.
Sprawa Amber Gold Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która od początku lipca prowadzi śledztwo w sprawie działalności Amber Gold, postawiła dwa tygodnie temu prezesowi tej spółki zarzut oszustwa na kwotę co najmniej 181 mln zł, za co grozi do 15 lat więzienia. To właśnie z powodu zagrożenia wysoką karą, jak i obawy mataczenia, śledczy zdecydowali o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o areszt na trzy miesiące dla Marcina P. Sąd Rejonowy podzielił te argumenty.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku od początku lipca prowadzi - przejęte z jednostki rejonowej - śledztwo ws. działalności Amber Gold. Oprócz zarzutu oszustwa, śledczy wcześniej postawili Marcinowi P. sześć innych zarzutów, w tym prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej. Amber Gold klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji, przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.
Autor: mn/jk//bgr/kdj/k / Źródło: PAP