Mieszkańcy Zawiercia zapewne na długo zapamiętają tegoroczną zimę. W ich domach już od dwóch dni nie ma ogrzewania. Jak się okazuje, wszystko przez feralne paliwo, które trafiło do ciepłowni i nie ma odpowiedniej kaloryczności. Usuwanie awarii może potrwać jeszcze 12 godzin. Informację dostaliśmy od zmarzniętych zawiercian na platformę Kontakt TVN24.
- Na zewnątrz zima, pokrywa śnieżna 40 cm, a w mieszkaniach zimno - sprawa dotyczy całego miasta - pisze internauta Marian. Jak udało się nam dowiedzieć, już od dwóch dni ciepłownia w Zawierciu nie pracuje prawidłowo. Wszystko przez paliwo, które nie wytwarza odpowiedniej temperatury grzania. Aby sytuacja wróciła do normy, trzeba spalić ponad 120 ton węgla, który zalega w zasobnikach. Pracownicy ciepłowni mają nadzieję, że przy spalaniu około 1,5 tony węgla na godzinę awarię uda się usunąć w ciągu 10-12 godzin.
Pocieszający może być w tej sytuacji fakt, że ciepłownia odpowiada tylko za centralne ogrzewanie. Mieszkańcy mają w kranach gorącą wodę.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24