- Zatrzymaliśmy się 20 centymetrów przed końcem pasa. Jak myślę o najgorszym lądowaniu w ciągu tych dziesięciu lat prezydentury męża, to był Smoleńsk – powiedziała Jolanta Kwaśniewska, wspominając, jak ona była pasażerką prezydenckiego samolotu.
- Lataliśmy tym samolotem 10 lat i mieliśmy wiele trudnych sytuacji. Między innymi w Smoleńsku – opowiadała Kwaśniewska. – Jak dostałam pierwszą informację, że był wypadek, pomyślałam, że koło im się urwało. Bo ja pamiętam to lądowanie w Smoleńsku. To było takie uderzenie w te płyty, wielkie metrowe płyty, na których się podskakiwało - opisywała.
„Zatrzymaliśmy się 20 centymetrów przed końcem pasa”
- To był wielki, ciężki samolot, jeszcze przed przebudową – ciągnęła prezydentowa.- Trzymałam się w tym fotelu i patrzyłam - tam był taki duży ekran telewizyjny, gdzie było pokazane jak lądujemy - i już widziałam, że brakuje nam pasa. Miałam wrażenie, że jak będę się mocniej trzymać, to zatrzymam ten wielki samolot. I zatrzymaliśmy się 20 centymetrów przed końcem pasa – zakończyła.
Kwaśniewska przyznała, że jak usłyszała o miejscu katastrofy, to „od razu ścierpła jej skóra”. - Jak myśleliśmy o najgorszym lądowaniu w ciągu tych dziesięciu lat, to przyszedł mi na myśl Smoleńsk - stwierdziła.
"Prezydent pamiętał nazwiska moich wszystkich kolegów"
Prezydentowa wspominała też spotkania z Lechem i Marią Kaczyńskimi. Pierwsze odbyło się po przekazaniu władzy. - To było bardzo sympatyczne spotkanie. Siedzieliśmy trzy godziny albo dłużej, wszyscy byli zdziwieni, jak miła była atmosfera. Prezydent był moim nauczycielem akademickim, wykładał prawo pracy, więc wspominaliśmy te akademickie dzieje. Miał niesamowitą pamięć, pamiętał nazwiska moich wszystkich kolegów! – opowiadała Jolanta Kwaśniewska.
Z największym bólem myślę o Marcie Kaczyńskiej. Ola, moja córka, powiedziała: mama, ty sobie wyobrażasz, ona będzie musiała uporządkować całe ich życie. Byli całe życie razem, blisko siebie – ja bym też tak chciała Jolanta Kwaśniewska
Lech Kaczyński pamiętał jeszcze coś. - Po tak wielu latach, jak mnie pierwszy raz spotkał, powiedział: „Jaki to żal, że pani włosy ścięła”. Bo wtedy miałam długie, do pasa – wyjaśniła.
"Miał przy sobie dwie silne kobiety"
Prezydentowa Kaczyńska z kolei, zdaniem jej poprzedniczki, była podobna do matki swojego męża. - Bardzo dobrze wpływała na Lecha, jej karcący wzrok powodował, że poprawiał guzik czy krawat, choć częściej ona to robiła. Miał przy sobie dwie silne kobiety – dodała.
Kwaśniewska wspominała też przyjaciół, których straciła w katastrofie – Jerzego Szmiajdzińskiego, Jolantę Szymanek-Deresz, Izabelę Jarugę-Nowacką. – Jutro miałyśmy się spotkać z Jolą – powiedziała.
"Byli całe życie razem, ja bym też tak chciała"
Obie panie – i Jolanta Kwaśniewska, i Monika Olejnik – wzruszyły się mówiąc o córce prezydenckiej pary. - Z największym bólem myślę o Marcie Kaczyńskiej. Ola, moja córka, powiedziała: mama, ty sobie wyobrażasz, ona będzie musiała uporządkować całe ich życie. Byli całe życie razem, blisko siebie – ja bym też tak chciała – stwierdziła prezydentowa łamiącym się głosem i ze łzami w oczach. Monika Olejnik przerwała program.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24