W nad ranem w piątek zginął polski żołnierz służący w Afganistanie, a 5 zostało rannych. Jak twierdzi MON rebelianci przygotowali zasadzkę na mieszany polsko-afgański oddział. Doszło do ataku silnym ładunkiem wybuchowym oraz do wymiany ognia. Pierwsza informacja o wydarzeniu dotarła na Kontakt TVN24, poźniej potwierdziło ją Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych.
Do ataku doszło dokładnie o 8.45 czasu afgańskiego (6.15 czasu polskiego) w południowej części prowincji Ghazni.
Tragiczna eksplozja
W wyniku wybuchu przydrożnej bomby zginął starszy szeregowy Dariusz Tylenda, ponadto rany odniosło pięciu innych polskich żołnierzy.
Jak twierdzi MON na miejsce zdarzenia natychmiast zostały wezwane śmigłowce ewakuacji medycznej, które przetransportowały rannych do szpitala w Ghazni.
Stan jednego z poszkodowanych lekarze określają jako bardzo ciężki. Życiu pozostałych żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo, zostaną oni wkrótce przetransportowani do szpitala koalicyjnego w Bagram.
W wyniku podjętych natychmiastowych działań polscy żołnierze zatrzymali 5 rebeliantów podejrzanych o przeprowadzenie ataku, wśród których była osoba odpowiedzialna za odpalenie ładunku wybuchowego.
Smutna statystyka
To już 20 polski żołnierz, który zginął podczas służby w Afganistanie. Polski Kontyngent Wojskowy Afganistan liczy obecnie około 2500 tysiąca żołnierzy. Zdecydowana większość z nich jest rozmieszczona w prowincji Ghazni, za którą odpowiadają Polacy.
W ataku śmierć poniósł st. szer. Dariusz Tylenda. Służył w 15. Gołdapskim Pułku Przeciwlotniczym. Miał 31 lat. Pozostawił żonę i dziecko. Rodziny poległego i poszkodowanych żołnierzy zostały powiadomione o zdarzeniu.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MON