Prokuratura przedstawiła we wtorek 28-letniemu Michałowi M., uczestnikowi manifestacji sprzed Pałacu Prezydenckiego z końca lipca, zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów podczas demonstracji, stosowanie wobec nich przemocy i znieważenia podczas służby. Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień - poinformowała Izabela Dołgań-Szymańska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Policja ustaliła personalia mężczyzny, który podczas manifestacji pod Pałacem Prezydenckim krzyczał do funkcjonariuszy "ZOMO!, ZOMO!", a później jednego z nich popychał. Mężczyzna został przesłuchany we wtorek rano w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
- Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące naruszania nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych, wywierania groźbą lub przemocą wpływu na funkcjonariusza policji w celu zmuszenia go do zaniechania czynności służbowej związanej z zabezpieczaniem zgromadzenia publicznego odbywającego się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, a także znieważania funkcjonariusza podczas i w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi - wyjaśniała prokurator Izabela Dołgań-Szymańska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy: miał popychać i odpychać policjantów
- Podejrzany nie przyznał się do postawionych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień - poinformowała prokurator. Dodała, że pokrzywdzonych w tej sprawie jest dwóch policjantów.
Michał M. zdaniem śledczych miał między innymi popychać i odpychać tych funkcjonariuszy. Podejrzany został objęty dozorem, dwa razy w tygodniu musi meldować się w komisariacie.
Manifestacja odbyła się 26 lipca przed Pałacem Prezydenckim. Protestowali tam przeciwnicy zmian w sądownictwie. Krytykowali podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw między innymi o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze.
Po formalnym zakończeniu zgromadzenia część manifestantów została przed Pałacem. Wtedy rozpoczęły się incydenty, które w efekcie doprowadziły do użycia gazu łzawiącego przez policję. W stronę funkcjonariuszy miały polecieć puste butelki, miano kierować w ich stronę wulgarne hasła.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji wyjaśniał, że funkcjonariusze użyli gazu w reakcji na to, iż "wcześniej wobec nich ktoś użył gazu". Podano, że dwóch policjantów doznało obrażeń.
Autor: jt//now//kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24