Będą zarzuty dla mec. Rafała Rogalskiego ze strony rzecznika dyscyplinarnego warszawskiej palestry - dowiedział się portal tvn24.pl. Chodzi o naruszenie dwóch artykułów kodeksu etyki zawodowej, zobowiązujących adwokata m.in. do zachowania w tajemnicy tego, o czym dowiedział się wykonując zawodowe obowiązki.
Jak ustaliliśmy, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie zdecydował już, że postępowanie dotyczące ostatnich informacji przekazywanych przez mec. Rafała Rogalskiego w mediach, powinno toczyć się nie „w sprawie” a „przeciwko” adwokatowi. Chodzi o jego wypowiedzi w programie „Kropka nad i” w TVN24 i wywiad, którego udzielił wcześniej „Rzeczpospolitej”. Po ich przeanalizowaniu mec. Jacek Brydak uznał, że były już pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego mógł złamać zapisy Kodeksu Etyki Adwokackiej, konkretnie artykuły 18 i 19.
„Zachować w tajemnicy wszystko”
Art. 18 nakazuje adwokatowi między innymi „unikać publicznego demonstrowania swego osobistego stosunku do klienta, osób bliskich klientowi oraz innych osób uczestniczących w postępowaniu”. Art. 19 mówi o sprawie jeszcze ważniejszej, czyli o tajemnicy adwokackiej. Objęte są nią wszystkie materiały uzyskane od klienta zgromadzone w aktach adwokackich oraz znajdujące się w innych miejscach a także notatki i dokumenty dotyczące sprawy. Adwokat ma obowiązek nie tylko zachować w tajemnicy „wszystko, o czym dowiedział się w związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych”, ale także „zabezpieczyć” takie informacje „przed ujawnieniem lub niepożądanym wykorzystaniem”.
Według części prawników, w tym członków Naczelnej Rady Adwokackiej, mec. Rogalski złamał tę zasadę ujawniając m.in. szczegółowe informacje na temat ekshumacji i sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego amerykańskiemu patologowi Michaelowi Badenowi i Antoniemu Macierewiczowi, o czym adwokat mówił ostatnio w mediach.
Pełnomocnik, czy nie?
Z ogłoszeniem zarzutów rzecznik czeka tylko dlatego, że nadal nie dostał z redakcji „Rzeczpospolitej” odpowiedzi na pytanie, czy wywiad, którego udzielił mec. Rogalski, był autoryzowany.
– Otrzymaliśmy już kopię nagrania programu „Kropka nad i”, ale cały czas czekamy na informację z „Rz” dotyczącą tego, czy wywiad był autoryzowany przez adwokata. To powoduje, że nie można jeszcze postawić formalnych zarzutów. Ale w nieskończoność czekać nie będziemy – mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl mec. Brydak. Jak dodaje, sprawa powinna rozstrzygnąć się w najbliższych dniach, nawet jeśli potwierdzenie z „Rz” nie nadejdzie.
Rzecznikowi dyscyplinarnemu zależy na możliwie szybkim przesłuchaniu mec. Rogalskiego po to, by rozstrzygnąć kilka kluczowych zagadnień. Oficjalnie ORA nie wie nawet tego, czy adwokat zakończył już współpracę ze wszystkimi osobami, które reprezentował w śledztwie smoleńskim. A formalnie jest on jeszcze pełnomocnikiem dwóch rodzin, co może mieć duże znaczenie w jego linii obrony.
Mec. Rogalski nadal ją ustala. Szuka też osoby, która mogłaby go reprezentować w postępowaniu i ewentualnie przed sądem dyscyplinarnym. Rozstrzygnięcia w tej sprawie mają zapaść w przyszłym tygodniu. Oficjalnie adwokat powtarza natomiast, że w całej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia. – W mojej ocenie w swoich wypowiedziach medialnych nie naruszyłem w żadnej mierze tajemnicy adwokackiej i kodeksu etyki. Liczę na obiektywizm rzecznika dyscyplinarnego i spokojnie czekam na rozwój wypadków – powtarza w rozmowie z tvn24.pl.
NRA: „(…) poderwał zaufanie do zawodu”
O wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec mec. Rogalskiego zwróciła się do rzecznika stołecznej ORA główny rzecznik dyscyplinarny NRA mec. Ewa Krasowska. Tłumaczyła ona, że adwokat udzielając wywiadu, w którym odnosił się do czasu, gdy był pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego, mógł naruszyć „zasady tajemnicy adwokackiej, a ta powinna obowiązywać wszystkich adwokatów bez względu na barwy i sympatie polityczne”. – Gdyby to polegało na prawdzie, to by było dla mnie niezrozumiałe – komentował wówczas Rogalski.
Prezes NRA adw. Andrzej Zwara udzielił pełnego poparcia mec. Krasowskiej, wskazując, że „nie tylko w jego ocenie (…) ostatnie wystąpienia medialne byłego już pełnomocnika kilku rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej w sposób drastyczny podrywają zaufanie do zawodu adwokata”.
Jeśli rzecznik dyscyplinarny zdecyduje się wystąpić z wnioskiem o ukaranie Rogalskiego do adwokackiego sądu dyscyplinarnego, mecenasowi będzie groziła kara od upomnienia, poprzez naganę czy karę pieniężną, aż po zawieszenie w czynnościach zawodowych (do pięciu lat) lub nawet wydalenie z palestry.
Autor: Łukasz Orłowski / ola/k / Źródło: tvn24.pl