IPN postawił zarzut byłemu funkcjonariuszowi SB, który realizował działania wobec księdza Jerzego Popiełuszki. W ocenie Instytutu, esbek prowadząc przeciwko duchownemu postępowanie karne, miał na celu "jego eliminację" jako duszpasterza "Solidarności".
Zarzut dla funkcjonariusza ma związek z tzw. prowokacją na Chłodnej z 1983, gdy SB podrzuciła do mieszkania księdza Jerzego Popiełuszki przedmioty, które miały go skompromitować i pozwolić na postawienie w stan oskarżenia (podrzucono m.in. materiały wybuchowe).
"Bo nadużywał wolności sumienia"
W grudniu 1983 r. ksiądz Popiełuszko stawił się na przesłuchaniu, a prokurator wszczął wobec niego śledztwo o to, że "przy wykonywaniu obrzędów religijnych (...), w wygłaszanych kazaniach nadużywał wolności sumienia i wyznania w ten sposób, że permanentnie oprócz treści religijnych zawierał w nich zniesławiające władze państwowe treści polityczne, a w szczególności pomawiał, że te władze posługują się fałszem, obłudą i kłamstwem, poprzez antydemokratyczne ustawodawstwo niszczą godność człowieka, a także pozbawiają społeczeństwo swobody myśli oraz działania, czym nadużywając funkcji kapłana, czynił z kościołów miejsce szkodliwej dla interesów PRL propagandy antypaństwowej".
Po zakończeniu przesłuchania, w mieszkaniu księdza odbyła się rewizja. To wtedy "ujawniono" m.in. granaty łzawiące, naboje, różne materiały wybuchowe, farby drukarskie - podrzucone wcześniej przez esbeków. Ostatecznie śledztwo wobec księdza umorzono.
Tajemniczy podejrzany
Jak podano na stronach internetowych IPN, zarzut postawiono byłemu esbekowi 1 października. - Funkcjonariusz realizował działania wobec księdza Jerzego Popiełuszki mające na celu jego eliminację jako duszpasterza środowisk związanych z opozycją demokratyczną w Polsce, które polegały między innymi na prowadzeniu postępowania karnego przeciwko niemu o czyny faktycznie nie wypełniające znamion przestępstwa - doprecyzowuje Instytut.
Nie podaje jednak więcej szczegółów, nawet inicjałów podejrzanego.
Śledztwo trwa
Według IPN "działania tego funkcjonariusza stanowią zbrodnię komunistyczną w formie stosowania represji oraz w formie naruszania podstawowych praw człowieka jakimi są - prawo do uczciwego procesu, a w szczególności prawo do obrony w postępowaniu karnym oraz prawo do wolności słowa i wyznania".
To pierwsze zarzuty IPN w wątku dotyczącym ks. Jerzego w śledztwie w sprawie funkcjonowania od 1956 r. do 1989 r. w MSW związku przestępczego. - Śledztwo jest nadal prowadzone, w tym również co do czynów, w których do chwili obecnej nie przedstawiono zarzutów. Ma ono charakter rozwojowy i w związku z tym można prognozować, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwoli na ogłoszenie zarzutów kolejnym osobom - napisano w oświadczeniu Instytutu.
Śledczy korzystają m.in. z dokumentacji zgromadzonej wcześniej przez tzw. komisję Rokity. Sejmowa komisja nadzwyczajna do zbadania działalności MSW, kierowana w latach 1989-1991 przez Jana Rokitę, ustaliła, że skutkiem działań funkcjonariuszy komunistycznego MSW od wprowadzenia stanu wojennego do 1989 r. było 91 udokumentowanych przypadków zgonów ludzi, przeważnie blisko związanych z opozycją. Wyjaśniono niewielką część tych przypadków.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24