Zatwierdzenie kandydatury Mariana Krzaklewskiego jako "jedynki" Platformy Obywatelskiej na zaplanowanym na czwartek zarządzie partii będzie raczej formalnością. Ze zwycięstwem w eurowyborach może już nie pójść tak łatwo. Podkarpacie za Platformą nie przepada, a Krzaklewski gra va banque.
Nie wyklucza bowiem, że na czas kampanii zawiesi członkostwo w Komisji Krajowej "Solidarności". Jak powiedział PAP, decyzję uzależnia od opinii swojego macierzystego regionu "S".
W przypadku wyboru do europarlamentu Krzaklewski, zgodnie ze statutem związku, będzie musiał zrezygnować z zasiadania w Komisji Krajowej "S". Związkowcy ostrzegają go jednak, że jeśli przegra... wrócić mu będzie trudno.
"Ludzie mają żal do AWS"
Choć Krzaklewski zapewniał, że jego start w wyborach do europarlamentu spotkał się z akceptacją jego solidarnościowego zwierzchnika - przewodniczącego regionu śląsko-dąbrowskiego Piotra Dudy, to część związkowców nie uważa tej kandydatury za dobry pomysł.
Członek prezydium NSZZ "Solidarność" Jacek Smagowicz mówi nawet, że Krzaklewski nie ma żadnych szans w wyścigu o mandat z listy PO na Podkarpaciu. - Ludzie go skreślą. Mają żal do Akcji Wyborczej Solidarność, że wiele nie zrobiła, tam Marian ich niejako zdradził - twierdzi Smagowicz.
Ludzie go skreślą Jacek Smagowicz, NSZZ "Solidarność"
Bierze (chyba) Podkarpacie
Ale czy rzeczywiście zawalczy na Podkarpaciu? Krzaklewski w rozmowie z PAP podkreślił, że sprawa okręgu, z którego wystartuje nadal jest nierozstrzygnięta. Do tej pory wszystko wskazywało, że będzie to właśnie Podkarpacie.
Z tego faktu niezbyt zadowoleni byli lokalni działacze. Posłanka Platformy Elżbieta Łukacijewska - która według rekomendacji regionu podkarpackiego PO - miała zostać "jedynką" na tamtejszej liście powiedziała jednak, że nie czuje żalu w związku z decyzją władz PO. - Jeśli osoba Mariana Krzaklewskiego pozwoli na przejęcie części elektoratu PiS, to byłaby to wielka sprawa - oceniła Łukacijewska.
Przegra, to wypadnie z gry
A co jeśli Marian Krzaklewski przegra? W opinii przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańskiego "Solidarności" Krzysztofa Dośli, będzie skreślony przez kolegów. - Ludzie będą na pewno pamiętali, że chciał kandydować do europarlamentu z listy Platformy, a przede wszystkim będą pamiętali, że chciał kandydować, a nie pracować w związku - podkreśla Dośla.
Także w opinii lidera mazowieckiej "Solidarności" Andrzeja Kropiwnickiego, decyzja Krzaklewskiego wiąże się z dużym ryzykiem. - Ja na jego miejscu bym tego nie zrobił. Jak przegra, zdezawuowane będzie jego nazwisko i już właściwie wypadnie z gry. Nie wyobrażam sobie też jego funkcjonowania w związku w przypadku porażki. Może być tylko pracownikiem związku, ale już nie członkiem Komisji Krajowej - powiedział.
Zarząd raczej zatwierdzi
Decyzję o starcie Krzaklewskiego z list Platformy Obywatelskiej podjąć ma w czwartek Zarząd partii. Sam zainteresowany zadeklarował już zgodę i czeka. Zatwierdzenie jego kandydatury będzie prawdopodobnie wyłącznie formalnością. Optymistycznie do tej kandydatury odnosił się miedzy innymi wicepremier Grzegorz Schetyna. - Jego doświadczenie w pracy w Brukseli, a także wcześniejsze doświadczenie w funkcjonowaniu w międzynarodówce chadeckiej, w której jest Platforma daje nam szanse na dobrą współpracę - mówił.
Jak przegra, zdezawuowane będzie jego nazwisko i już właściwie wypadnie z gry Przewodniczący Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Krzysztof Dośla
Zarząd PO zdecyduje także o innych kandydaturach do PE oraz wybierze nowego koordynatora kampanii wyborczej. Ma nim zostać Grzegorz Dolniak. Jeśli tak się stanie, to obejmie stanowisko, które w ostatnich tygodniach zwalniane było już dwa razy - przez Pawła Grasia, który został rzecznikiem rządu i senatora Tomasza Misiaka, który w atmosferze skandalu opuścił klub parlamentarny PO i samą partię.
Wyborcze kalendarium
Premier Donald Tusk zapowiedział, że kształt list Platformy w eurowyborach będzie zależał od dwóch elementów - perspektywy wygrania wyborów oraz kwalifikacji kandydatów. Jego zdaniem, kluczowe jest, aby liderami list byli ludzie, którzy mają "fundamentalne kwalifikacje". Tusk podkreślił, że kandydaci muszą znać chociaż jeden język obcy. Tusk ocenił też, że ważne jest, aby to Platforma "miała dominującą rolę" w eurowyborach, ze względu na - jak mówił - "interes Polski w Parlamencie Europejskim".
Zgodnie z kalendarzem przygotowań do eurowyborów, Zarząd Krajowy PO ma zaakceptować bądź przedstawić uwagi do regionalnych list wyborczych. W dniach 28-30 marca rady regionalne odniosą się do ewentualnych uwag zarządu. 4 kwietnia Rada Krajowa PO ostatecznie zatwierdzi listy kandydatów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24