Sąd Apelacyjny w Szczecinie w czwartek utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla 31-letniego Mateusza P., który w ubiegłym roku zabił swojego sąsiada. 31-latek skatował, a następnie utopił 20-letniego Wiesława R., bo ten zajechał mu drogę skuterem i "zdenerwował go" na drodze. Wyrok jest już prawomocny.
Proces przeciwko Mateuszowi P. ruszył w styczniu 2015 r. w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Mężczyzna oskarżony był o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Groziło mu dożywocie. W marcu 2015 r. sąd skazał go na 25 lat więzienia.
Apelację w tej sprawie skierował prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Domagali się oni dożywocia.
- W czwartek Sąd Apelacyjny w Szczecinie utrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Sąd poparł wniosek prokuratury i pełnomocnika rodziny ofiary, aby go zaostrzyć - mówi sędzia Janusz Jaromin z Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. - Dlatego Mateusz P. o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać nie po 15, a po 20 latach - dodaje.
Mężczyzna został wrzucony do jeziora
Do tragedii doszło w sierpniu 2014 roku w miejscowości Derczewo. 20-letni Wiesław R. jechał skuterem do rodziny w Myśliborzu.
Nie dojechał jednak na miejsce, dlatego rodzina postanowiła zawiadomić policję. - Policja wszczęła poszukiwania z udziałem śmigłowca i psa tropiącego. W trakcie wykonywania tych czynności odnaleziono ciało - tłumaczyła wtedy asp. Irena Kornicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
20-latek został zaatakowany przez Mateusza P. Otrzymał kilkanaście ciosów w głowę i został wrzucony do jeziora.
Mateusz P. zeznał, że jadący przed nim na skuterze Wiesław R. wykonał niebezpieczny manewr, czym go zdenerwował.
Autor: as / Źródło: TVN 24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Szczecin