Polak potrafi. Skoro w Poroninie nie można budować domów - ale można budować szalety - pan Krzysztof z tego prawa skorzystał. I buduje szalet. 150-metrowy szalet. Będzie w stylu góralskim, z całym piętrem przeznaczonym na… "pomieszczenia socjalne".
Na razie na działce Krzysztofa Kwaka jest ściernisko. Za kilka miesięcy będzie – nie, nie San Francisco. Szalet. Przynajmniej taka jest oficjalna wersja. - Wszystko jest zgodne z prawem. Nie wiem, dla czego jest takie zainteresowanie sprawą. My tego nie nagłaśnialiśmy – przekonuje właściciel.
Pan Krzysztof ma niewielką działkę na obrzeżach Poronina i od lat próbuje na niej postawić dom. Ilekroć jednak wysyłał do gminy wniosek z pozwoleniem na budowę, zawsze przychodziła odpowiedź odmowna. - To jest polana Chycokówka. Ona od 12 lat jest chroniona przez przepisy zagospodarowania przestrzennego, które chronią walory widokowe polany – wyjaśnia zastępca wójta gminy Poronin Andrzej Buńda
"Piękny, w stylu góralskim"
Zgodnie z prawem nie może stanąć tu żaden nowy budynek. Plany nie są jednak spójne i dopuszczają pozwolenie na budowę… szaletu. No to pan Krzysztof buduje. Właśnie szalet. Tyle że nietypowy: budynek ma mieć sto pięćdziesiąt metrów kwadratowych powierzchni. - Piękny, w stylu góralskim – zachwala inwestor.
A na piętrze pięknego drewnianego domu planowane jest również piękne, w pełni funkcjonalne mieszkanie. Choć mieszkaniem, oczywiście, nazywać się nie będzie. - Inwestor przedstawił, że są to pomieszczenia socjalne dla pracowników. Ciężko jest mi powiedzieć, jakie będą szczegółowe rozwiązania w samym projekcie – rozkłada ręce Buńda.
"Czy szalet to od razu musi być barak?"
Wszyscy wiedzą, że na piętrze budynku będzie można spokojnie zamieszkać. Pan Krzysztof nie chce przyznać tego wprost, ale wykorzystał przepisy stworzone przez radnych gminy. – Odpowiem tak, jak odpowiedziałem radnym: czy szalet to od razu musi być barak, czy jakieś inne toitoie? – pyta właściciel działki. I odbija piłeczkę: - Nie wiem, dlaczego tutaj nie można budować. Skoro tu dom stoi jeden, drugi, na końcu polany stoi dom. A szalety wolno budować! – przypomina.
Zastępca wójta już zapowiada, że wolno budować, ale tylko „na razie”. Przed wysypem podobnych „mieszkalnych szaletów” uroki Poronina ma zabezpieczyć zmiana przepisów. - Skoro ktoś wyszedł z takim wnioskiem, to trzeba będzie wyciągnąć dogłębnie wnioski, trzeba będzie szczegółowo określić ten plan w przyszłości – zapowiada Buńda.
Jednak teraz wszystko wskazuje na to, że władze gminy nie będą miały wyjścia – plan budowy szaletu nie kłóci się z planem zagospodarowania polany. A tego, jakiej wielkości ma być budynek, żadne przepisy nie regulują.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24