Zamarzli na Śniardwach. "Byli zbyt pewni siebie"

Znaleziono ciała poszukiwanych wędkarzy
Znaleziono ciała poszukiwanych wędkarzy
Źródło: TVN24
Ratownicy odnaleźli na jeziorze Śniardwy ciała dwóch poszukiwanych od wczoraj wędkarzy. Mężczyźni zmarli na skutek wychłodzenia.

Ciała dwóch zaginionych wędkarzy ratownicy przeszukujący zamarzniętą taflę jeziora z pokładu poduszkowca, znaleźli nieopodal wyspy Czarci Ostrów na jeziorze Śniardwy. Zwłoki znajdowały się w zamarzniętym już przeręblu. Obok na tafli lodu leżały świder, reklamówka i wiadro.

Jak powiedział Jarosław Sroka z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, mężczyźni mieli na sobie kombinezony wypornościowe - najprawdopodobniej nie mogli się wydostać z przerębla i zmarli z wychłodzenia. Temperatura w nocy na Mazurach sięgała -20 stopni.

By wydobyć ciała wędkarzy z lodu straż pożarna musiały przyjechać ze specjalną piłą.

Poszukiwania wędkarzy trwały od wtorku (TVN24)

Poszukiwania wędkarzy trwały od wtorku (TVN24)

"Byli zbyt pewni siebie"

- Znali to jezioro i byli po prostu zbyt pewni siebie. Chcieli trafić na swoje miejsca, gdzie łowili okonie - mówi jeden z okolicznych wędkarzy. Inny dodał, że w tym roku lód na jeziorze jest wyjątkowo nierówny, dlatego wyjście niemal trzy kilometry w głąb Śniardw żeby łowić ryby, było niebezpieczne.

Miejscowi wędkarze mówią, że w tym roku wychodzenie na Śniardwy jest niebezpieczne (TVN24)

Miejscowi wędkarze mówią, że w tym roku wychodzenie na Śniardwy jest niebezpieczne (TVN24)

Poszukiwani od wtorku

Akcja poszukiwacza dwóch mężczyzn trwała od wtorku wieczorem. Tego dnia rano dwaj mężczyźni: 58-letni Ryszard P. i jego 64-letni kolega Józef Ch. wybrali się na ryby, wieczorem nie wrócili jednak do domu. Żona jednego z nich zgłosiła policji zaginięcie.

Do poszukiwania mężczyzn zaangażowano policję z psami tropiącymi, straż pożarną i rybacką oraz WOPR, a także śmigłowiec z kamerą termowizyjną i poduszkowce.

Źródło: tvn24

Czytaj także: