Ponad 1800 razy interweniowali strażacy minionej nocy w związku z ulewami w całej Polsce. Najczęściej na Dolnym Śląsku i w Małopolsce. We wtorek rano sytuacja w wielu miejscach się stabilizuje, ale stan wód w rzekach nadal jest wysoki.
W Małopolsce strażacy najczęściej interweniowali w powiatach miechowskim, proszowickim, krakowskim, olkuskim i chrzanowskim. Wieczorem najpoważniejsza była sytuacja w Skale, Sułoszowej, Krzeszowicach i w gminie Gołcza. Zamknięta jest droga krajowa nr 79 na odcinku Kraków-Chrzanów.
Jak poinformowała rzeczniczka wojewody małopolskiego Monika Frenkiel późnym wieczorem w Krzeszowicach na osiedlu Nad Filipówką trwało umacnianie workami z piaskiem wałów przy potoku i zabezpieczanie osiedla przed zalaniem. Tam, gdzie przeszły ulewy strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic, usuwali powalone drzewa i złamane konary. W kilku miejscowościach powiatu miechowskiego konieczna była ewakuacja mieszkańców - w sumie ok. 17 osób - poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Dolny Śląsk
Do poważnych podtopień doszło również na Dolnym Śląsku - zalane są gospodarstwa i drogi. W niektórych miejscach sytuacja się stabilizuje, ale stan wód w rzekach nadal jest wysoki. W 25 miejscach odnotowano przekroczenie stanu alaramowego, a w 20 - ostrzegawczego. Trudna sytuacja jest m.in. na Bobrze i Nysie Łużyckiej.
Łódzkie
W województwie łódzkim strażacy najczęściej wypompowywali wodę z zalanych piwnic budynków i usuwali połamane gałęzie i konary drzew. Jak powiedział rzecznik łódzkich strażaków kpt. Arkadiusz Makowski najwięcej zgłoszeń o zalanych piwnicach i połamanych drzewach jest w powiecie łódzkim wschodnim. Natomiast w miejscowości Dąbrowa Wielka w powiecie sieradzkim woda podmyła fundamenty jednego z domów, powstały rysy na ścianach budynku. Od oceny przedstawicieli nadzoru budowlanego zależy czy konieczna będzie ewakuacja mieszkańców.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi, w niektórych miejscowościach regionu doszło do zalań dróg i podtopień posesji. W Rokicinach (powiat tomaszowski) po intensywnych opadach deszczy zalanych zostało sześć posesji, stacja paliw oraz droga wojewódzka nr 713. W Łasku woda zalała także fragment krajowej "dwunastki". W Skierniewicach po południu strażacy usuwali połamane drzewa i wypompowywali wodę z piwnic. Wichura zerwała tam także dach jednego z budynków. Według synoptyków podczas burz opady deszczu wynosić mogły od 10 mm do lokalnie nawet 40 mm. Wiatr w porywach osiągał do 90 km/h.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP, TVN24