40-letni zakonnik klasztoru franciszkanów w Pińczowie (Świętokrzyskie) przyznał się do kradzieży przedmiotów związanych z kultem religijnym. Według policji mężczyzna sprzedawał je potem na popularnym portalu aukcyjnym. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się po tym, jak pod koniec października policjanci z Pińczowa zostali powiadomieni o kradzieży z tamtejszego domu zakonnego, pięciu obrazów. Wszystkie wpisane były do rejestru zabytków i pochodziły z przełomu XVII i XVIII wieku.
Podejrzenia padły na jednego z zakonników, który w ostatnim czasie wysłał kilka paczek o większych gabarytach. Policjanci ustalili, że 40-latek od lutego do października za pomocą jednego z portali internetowych oferował do sprzedaży przedmioty kultu religijnego. Sprzedawał szaty liturgiczne, stuły, sztandar oraz książki o tematyce religijnej.
Sprzedawał "pamiątki rodzinne"
Według ustaleń śledztwa zakonnik przywłaszczył sobie i sprzedał mienie, którego wartość może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. W ogłoszeniach podawał, że oferowane rzeczy to pamiątki rodzinne.
Zakonnik przyznał się do winy. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Teraz policjanci ustalają m.in. osoby, które nabyły kradzione przedmioty. Część sprzedanych rzeczy zabezpieczono już na terenie województw podlaskiego, kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i wielkopolskiego.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: policja