Tajemnicze zabójstwo 17-letniej Joanny. "Jestem przekonana, że morderca chodzi po Żaganiu"

[object Object]
Sprawa zabójstwa Joanny z Żagania to jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni w historii polskiej kryminalistykiUwaga TVN
wideo 2/2

27 lat od zbrodni, tony akt, kilku podejrzanych i setki przesłuchanych. Sprawa zabójstwa Joanny Tomczak z Żagania to jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni w historii polskiej kryminalistyki. Pracują nad nią policjanci z tak zwanego archiwum X. Jeśli nie znajdą sprawcy w ciągu trzech lat, sprawa się przedawni. - W nocy wstaję i się modlę, żeby dopadli tego zbrodniarza, żeby został ukarany - mówi matka dziewczyny. Jak dodaje, jest przekonana, że "morderca chodzi po Żaganiu". Materiał magazynu "Uwaga!" TVN.

Tego tragicznego wieczoru Joanna miała bawić się z koleżanką na dyskotece. W toku późniejszego śledztwa okazało się, że 17-latka nie dotarła jednak do klubu.

Poszła na prywatkę do jednego z domów w Żaganiu.

- To właśnie tam spędziła ostatnie chwile swojego życia - przyznaje w rozmowie z reporterami "Uwagi!" TVN pracujący przy sprawie oficer policji.

"Siedział na murku, płakał, całą twarz miał podrapaną"

Impreza odbywała się u Tadeusza, znajomego Ewy, przyjaciółki Joanny. Dziewczyna po godzinie 22 wracała do domu. Odprowadzał ją kolega, Stanisław.

- Po wyjściu z prywatki razem z kolegą przeszli kilkaset metrów. Potem Joanna zostawiła go i ruszyła w stronę domu. Wiemy tylko tyle, że miała umówione jakieś spotkanie. Do dziś nie wiemy, z kim - dodaje policjant.

Siostra zaniepokojona faktem, że Joanna nie wróciła do domu, rozpoczęła poszukiwania. Szukając dziewczyny, natknęła się na Stanisława.

- Siedział na takim murku, płakał. Całą twarz miał podrapaną. Na pytanie, czy zna Asię, powiedział, że zna i wczoraj odprowadzał ją do domu. Ten chłopak był w szoku, nie umiał opowiedzieć, co się stało - wspomina siostra Joanny, Lilianna Kozerska.

W poszukiwania od razu zaangażowała się także matka Joanny, Stefania Tomczak.

- Przeszukałyśmy wszystkie ulice, kanały. Koleżanka jeździła, pytała, rozdawałyśmy jej zdjęcia. Nikt niczego nie widział - dodaje kobieta.

Jedna z hipotez zakładała, że dziewczyna została wywieziona z Polski do domu publicznego. Sprawdzano także środowisko lokalnych narkomanów, z którymi dziewczyna utrzymywała kontakty.

"Joanna bała się, że jest w ciąży z Romanem"

Ponad rok po zaginięciu, 30 kilometrów od Żagania, w głębi lasu grzybiarz znalazł zwłoki Joanny. - Przyjechaliśmy do lasu z kuzynem po drzewo. Poszliśmy popatrzeć, czy są grzyby. W pewnym momencie on zauważył wystającą z rowu nogę - opowiada reporterom "Uwagi!" TVN Józef Mazepa, który trafił na ciało dziewczyny.

Na zwłokach Joanny nie było żadnych śladów brutalnego napadu. Nie miała ran kłutych ani postrzałowych.

- Ciało było w zaawansowanym stanie rozkładu. Ubranie, jakie miała na sobie Joanna, było bardzo zniszczone. Na ciele nie było widać żadnych śladów brutalnego morderstwa. Domniemanie jest takie, że została uduszona, bo miała złamaną kość gnykową, znajdującą się na gardle - wyjaśnia oficer policji.

Jedną z osób, którą śledczy podejrzewali o udział w śmierci dziewczyny, był jej o pięć lat starszy chłopak, Roman.

- Przed tym, co się stało, Joanna bała się, że jest w ciąży z Romanem. Oni nie raz się kłócili. Na początku podejrzewałam, że to on coś jej zrobił - mówi jej siostra.

"List był podpisany imieniem i nazwiskiem"

Śledczy sprawdzali także alibi Tadeusza, u którego odbywała się prywatka, i Stanisława, który odprowadzał Joannę.

- Stanisław był badany przez policję pod wieloma kątami. Był też badany wariografem. Świadkowie potwierdzili jego alibi - wyjaśnia oficer policji.

Ponieważ śledczym brakowało twardych dowodów na winę któregoś z trzech mężczyzn, sprawę umorzono. Po czterech latach od śmierci Joanny rodzice dziewczyny znaleźli list, który dostała od Piotra, żołnierza. Mężczyzna tym samym stał się kolejnym z podejrzanych.

- List był podpisany przez osobę, która mogłaby być partnerem Joanny. Był podpisany imieniem i nazwiskiem - przyznaje policjant.

Jednak także w przypadku żołnierza nie znaleziono dowodów na jego udział w zbrodni.

"W nocy wstaję i się modlę, żeby dopadli tego zbrodniarza"

Policjanci z gorzowskiego archiwum X, czyli jednostki do rozwiązywania najtrudniejszych kryminalnych spraw, jeszcze raz analizują alibi i zeznania czterech podejrzewanych kiedyś mężczyzn. Dysponują także materiałem biologicznym, który będzie ponownie badany. Na postawienie zarzutów zabójcy Joanny mają trzy lata, później sprawa ulegnie przedawnieniu.

- W nocy wstaję i się modlę, żeby dopadli tego zbrodniarza, żeby został ukarany - mówi matka Joanny. - Jestem przekonana, że morderca Asi chodzi po Żaganiu. Póki żyję, chcę się dowiedzieć, kto jej to zrobił - dodaje kobieta.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ PROGRAMU "UWAGA!" TVN >

Policjanci z gorzowskiego archiwum X jeszcze raz analizują alibi i zeznania czterech podejrzewanych
Policjanci z gorzowskiego archiwum X jeszcze raz analizują alibi i zeznania czterech podejrzewanychtvn24

Autor: asty//plw,now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24