Premier zorganizował ministrowi finansów plan na dzisiejsze przedpołudnie: - Jak tylko zamelduje o problemach związanych z budżetem, zostanie wyrzucony z autobusu - stwierdził Donald Tusk kilka minut przed wyjazdem w kolejną podróż po Polsce.
"Tuskobus" jest już w drodze do Wrześni i Poznania, a na jego pokładzie premier rozmawia z Jackiem Rostowskim o tegorocznym budżecie. Minister jest do dyspozycji szefa rządu od rana, bo wtedy premier, jak sam zaznaczył, ma "świeższy umysł".
Autostop odpada
- Musiałem mieć świeższy umysł dla tych wszystkich liczb, którymi minister Rostowski zawsze mnie zasypuje, a następnie, jak tylko zamelduje o problemach związanych z budżetem zostanie wyrzucony z autobusu. Ale zwolnimy na ten czas - przedstawił plan działania na kolejne godziny premier
Minister zaskoczony słowami raczej nie był i podkreślił, że "autostopem nie wróci".
"Nie straszcie gości"
Donald Tusk poprosił też dziennikarzy, by "nie peszyli" jego "gości dnia" w autobusie pytaniami o to, czy będą ministrami w przyszłym rządzie. Takie pytanie przestraszyło podobno we wtorek Roberta Korzeniowskiego. - Nie każdy, kto wsiada do tego autobusu od razu staje się kandydatem na ministra - wytłumaczył premier.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24