W środę Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił orzeczenie w sprawie, która sięga 2023 roku. Wówczas celebrytka Natalia Janoszek pozwała dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego i Kanał Sportowy za naruszenie jej dóbr osobistych. Chodziło o publikację filmu pod tytułem "Jak zmyślić karierę i trafić na szczyt? Natalia Janoszek versus TVN, Polsat i TVP" z cyklu "Dziennikarskie Zero".
Decyzją sądu - jak informuje portal Wirtualne Media - pozwani mają usunąć materiał z YouTube, strony internetowej Kanału Sportowego, a także ze wskazanych platform społecznościowych. Co więcej, zakazano publikacji filmu na jakichkolwiek kanałach telewizyjnych, internetowych i w mediach społecznościowych.
Zasądzono również solidarnie od Stanowskiego i Kanału Sportowego kwotę 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla Janoszek z ustawowymi odsetkami. Mają być one liczone od 5 czerwca 2023 do dnia uiszczenia zapłaty.
Portal zwraca jednocześnie uwagę, że wyrok jest nieprawomocny i został wydany w pierwszej instancji, z kolei sąd kosztami postępowania obciążył obie strony. "Ustalił także, że Janoszek w zakresie roszczenia niemajątkowego wygrała sprawę w 50 proc., a w zakresie roszczenia majątkowego w 20 proc." - napisano.
Sąd w ustnym uzasadnieniu, cytowanym przez portal, miał wskazać między innymi, że Janoszek "w pewien sposób wystylizowała swoją karierę zawodową w mediach społecznościowych, co miała prawo zrobić, jak każdy człowiek". "Nie można powiedzieć, że informacje, które pojawiły się w mediach społecznościowych, a które niejako zostały zakwestionowane przez pozwanych, były kłamstwem czy oszustwem" - zaznaczono.
Jak wskazano, Stanowski i Kanał Sportowy mieli prawo do krytyki aktorki, ale nie do naruszenia jej dóbr osobistych. "W ocenie sądu nie zasługuje na uwzględnienie tłumaczenie pozwanego Krzysztofa Stanowskiego, że nagrał ten film w interesie publicznym" - stwierdzono.
Adwokat Janoszek o wyroku
O wydane orzeczenie sądu zapytaliśmy adwokat Agnieszką Bogłowską, która reprezentowała w tej sprawie Janoszek. - Sąd zakazał dalszego rozpowszechniania filmu i nakazał jego trwałe usunięcie, co potwierdza istnienie naruszenia dóbr osobistych. To są takie środki ochrony, które w praktyce mają największe znaczenie i one były najważniejszym elementem wyroku dla mojej klientki. Sąd zasądził także na rzecz powódki od pozwanych solidarnie 20 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia - odpowiedziała.
Zapytaliśmy również, czy aktorka zamierza odwoływać się od decyzji sądu. - Wyrok zapewnia mojej klientce ochronę i możliwość zamknięcia sprawy. To, czy powódka będzie planowała dalsze kroki prawne, będzie przedmiotem analizy po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku sądu. Natomiast nie będę komentować tej kwestii - wyjaśniła.
Bogłowska dodała również, że "wszelkie działania będą analizowane wewnętrznie".
Stanowski: najważniejsze, że nie muszę przepraszać
Niedługo po publikacji Wirtualnych Mediów głos zabrał Stanowski. "Dla mnie najważniejsze jest to, że NIE MUSZĘ przepraszać Natalii Janoszek za cokolwiek. Sąd uznał, że Natalia Janoszek wykreowała swój wizerunek, a moja narracja NIE BYŁA kłamliwa" - napisał.
"Skoro nie muszę przepraszać, bo nie kłamałem, to nie rozumiem, dlaczego cokolwiek miałoby być usunięte i dlaczego miałbym - do spółki z KS - cokolwiek zapłacić. Moim zdaniem to nie ja ściągnąłem na powódkę falę hejtu, tylko ona sama swoją działalnością" - ocenił Stanowski.
"Z postępowania dowodowego wprost wynika, że Natalia Janoszek instruowała byłego partnera biznesowego, jak kupować followersów na instagramie i że żadnego miliona dolarów za kolację z greckim miliarderem nie było. Żałuję, że nie mogę zacytować, co mówił podczas rozprawy były partner biznesowy Natalii Janoszek, ale druga strona poprosiła o utajnienie procesu" - czytamy.
Dziennikarz dodał, że według niego odwoływać się będą obie strony. Uzasadnił to tym, że jego zdaniem Janoszek "najbardziej liczyła na przeprosiny, które miałyby świadczyć o tym, że rzekomo kłamał".
Janoszek: moje życie stało się koszmarem
Oświadczenie po ogłoszeniu sądowego wyroku wydała również Janoszek. "Niewielu z was wie, że 2 lata temu zostałam zaatakowana przez hejtera tylko dlatego, że ja, a nie żona jego partnera biznesowego, dostałam się do finału pewnego programu telewizyjnego" - napisała w języku angielskim w relacji na Facebooku.
"Padłam ofiarą niewyobrażalnego hejtu i prześladowań z powodu zemsty, lajków, sławy i pieniędzy. Moje życie stało się koszmarem, lata ciężkiej pracy zostały zniszczone w mgnieniu oka i znalazłam się na krawędzi życia. Dziś wygrałam z nim w sądzie. Znalazłam siłę, żeby się bronić, bo nie chciałam żyć w świecie, w którym jakikolwiek patoyoutuber może rozwalić lata ciężkiej pracy po to, aby zyskać sławę i pieniądze na tworzeniu zmyślonych historii" - napisała między innymi Janoszek.
Stanowski kontra Janoszek
Krzysztof Stanowski opublikował materiał o Natalii Janoszek w 2023 roku na Kanale Sportowym, jeszcze jako prowadzący programu "Dziennikarskie Zero". W filmie analizował karierę aktorki i zarzucił jej między innymi, że zmyśliła swoje osiągnięcia oraz manipulowała informacjami na temat swojej kariery w bollywoodzkich produkcjach filmowych.
Materiał szybko zyskał ogromną popularność, a spór Stanowskiego i Janoszek był szeroko komentowany w internecie. Tego samego roku w czerwcu Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Stanowskiemu i Kanałowi Sportowemu publikowania nowych materiałów dotyczących aktorki. Mimo to pojawiały się kolejne filmy.
W związku z niezastosowaniem się do wspomnianego wyroku w kwietniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów nałożył na nich grzywnę w wysokości 15 tysięcy złotych.
Autorka/Autor: kgr/kab
Źródło: Wirtualne Media, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Art Service/FOTON/PAP