Student studiów doktoranckich i pracownik Wojskowej Akademii Technicznej został ciężko ranny podczas eksperymentu przeprowadzanego dla celów naukowych. Mężczyzna prawdopodobnie stracił obie dłonie, ma też poparzoną twarz.
Mężczyznę przewieziono do szpitala. Był przytomny. Jak poinformowała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, funkcjonariusze ustalają przyczyny i okoliczności tragedii.
Rzecznik WAT Jerzy Markowski powiedział, że do wypadku doszło na wydziale chemii w godzinach porannych. - Student drugiego roku studiów doktoranckich przygotowywał w laboratorium materiały do swojej pracy doktoranckiej. Wtedy doszło do wybuchu - relacjonował rzecznik. Jak dodał, praca mężczyzny dotyczyła nanostrukturalnych materiałów wybuchowych.
Markowski podkreślił, że wybuch nie zakończył się pożarem. - Nasze laboratorium jest przystosowane do takich eksperymentów - zapewnił. Dodał, że na miejscu jest teraz zarówno policja, jak i Żandarmeria Wojskowa, które zabezpieczają ślady.
O wypadku powiadomiono też najbliższą rodzinę 27-latka.
jk/sk
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24