Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Dwie osoby nie żyją, a jedna przebywa w szpitalu. Policja potwierdziła wstępnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd i doprowadził do czołowego zderzenia.
Do zderzenia forda i toyoty doszło w sobotę około godziny 19 na 415. kilometrze autostrady A2 w kierunku Poznania, między Wiskitkami a Skierniewicami w pobliżu, w miejscowości Miedniewice (woj. mazowieckie).
- W wypadku zginął kierowca toyoty, a dwie osoby podróżujące fordem są ranne - przekazała w sobotę wieczorem młodsza aspirant Patrycja Sochacka z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
Oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Żyrardowie starszy kapitan Jarosław Belina powiedział w niedzielę rano na antenie TVN24, że "nie było łatwo ratownikom wydobyć osoby ranne". - Trzeba było rozebrać konstrukcję tych pojazdów, żeby w miarę bezpiecznie je wydobyć - mówił strażak.
Dodał, że w akcji brał udział również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i te osoby trafiły do szpitala. - Ze wstępnych doniesień ratowników z miejsca zdarzenia wynika, że jeden z pojazdów poruszał się w przeciwnym kierunku - przekazał Belina.
Jazda pod prąd i czołowe zdarzenia na A2
Wersję o jeździe pod prąd jednego z kierowców wstępnie potwierdziła również żyrardowska policja. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej kierujący toyotą jechał pod prąd autostradą A2 i doprowadził do czołowego zderzenia z fordem – powiedziała w niedzielę Patrycja Sochacka.
Kierowca toyoty miał 65 lat. Fordem podróżowali mężczyzna i kobieta w wieku 48 lat. - Otrzymaliśmy informację, że 48-letni kierowca forda zmarł w szpitalu – poinformowała policjantka.
Wcześniej Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że "ze wstępnych ustaleń służb na miejscu i relacji świadków wynika, że jeden z kierowców jechał pod prąd i doszło do zderzenia czołowego".
Droga w kierunku Poznania była początkowo zablokowana. Policjanci w Wiskitkach kierowali na objazd.
Oficer prasowy ze straży pożarnej w Żyrardowie przekazał, że działania zostały zakończone około północy. Ruch na drodze odbywa się normalnie.
Nagranie z kierowcą jadącym pod prąd
Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie od mężczyzny, który przekazał, że w sobotę po godzinie 19 jechał A2 na odcinku między Wiskitkami a Skierniewicami i uchwycił kierowcę jadącego pod prąd. Nie wiadomo, czy to ten sam kierowca, który uczestniczył w wypadku.
Autor przesłanego nagrania nie widział momentu zderzenia, ale twierdzi, że samochód uchwycony na nagraniu, to prawdopodobnie ten, który uczestniczył w wypadku.
- To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia. Już potem wszyscy prawie jechali prawym pasem - relacjonował mężczyzna w rozmowie z redakcją Kontakt24.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Wiskitki