Dopisanie do spisu wyborców i osobiste stawienie się w lokalu - tak według obecnie obowiązujących przepisów odbywa się głosowanie Polaków za granicą. Pandemia COVID-19 w wielu państwach uniemożliwia jednak fizyczne stawienie się w lokalu wyborczym, a nowe przepisy mogą wejść w życie zaledwie na kilka dni przed 10 maja. Polonia obawia się więc, że faktycznie nie będzie miała możliwości wzięcia udziału w wyborach - mówiła reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Sławińska.
W związku z pandemią COVID-19 rządzący chcą, by wybory przeprowadzić drogą korespondencyjną. Ustawa w tej sprawie 6 kwietnia została przyjęta przez Sejm głosami PiS, a następnego dnia skierowana do Senatu. Izba Wyższa ma jednak 30 dni na zajęcie się ustawą, a marszałek Tomasz Grodzki zapowiedział, że zasięgnie opinii m.in. RPO, PKW i Sądu Najwyższego. Oznacza to, że ustawa z Senatu może wyjść 6 maja, na cztery dni przed planowanymi na 10 maja wyborami prezydenckimi.
Jak głosować poza granicami Polski?
Problem z przeprowadzeniem wyborów dotyka także Polaków mieszkających poza granicami kraju. Reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Sławińska zwróciła jednak uwagę, że "na razie wszystko obowiązuje zgodnie ze starym prawem, bo nowego jeszcze nie ma". - A zgodnie ze starymi przepisami Polacy za granicą powinni dopisać się do spisu wyborców i mają na to czas do 7 maja. Mogą to zrobić także elektronicznie. Zgodnie z obowiązującymi teraz przepisami, powinni sami, fizycznie zagłosować w odpowiednim lokalu wyborczym - tłumaczyła.
Ze względu na pandemię COVID-19 i obostrzenia nałożone przez państwa, w wielu krajach osobiste głosowanie jest teraz niemożliwe. - Takie wybory fizycznie nie mogą się odbyć w Niemczech, w Wielkiej Brytanii czy we Francji, gdzie te ograniczenia będą obwiązywały do 11 maja – mówiła.
Problemy z przeprowadzeniem wyborów
Katarzyna Sławińska zwróciła uwagę, że mimo tych ograniczeń konsulaty zbierają jednak oświadczenia wyborów o chęci głosowania. Oczekują na przyjęcie nowych przepisów o głosowaniu korespondencyjnym.
Problematyczne wydaje się więc to, jak, gdy wejdą one w życie na kilka dni przed terminem wyborów, dostarczyć pakiety wyborcze do rodaków za granicą. - Wiceminister spraw zagranicznych [Szymon Szynkowski vel Sęk-red.] zakłada, że zajmą się tym zagraniczni operatorzy pocztowi, ale, jak sam przyznaje, nie jest to jeszcze przesądzone - relacjonowała reporterka "Faktów" TVN.
Jak więc w takiej sytuacji wyborca, który taki pakiet dostanie ma go na czas zwrócić do odpowiedniej komisji wyborczej? - Ten pakiet wyborczy będzie mógł dostarczyć między innymi do konsulatu, ale nie w warunkach grupowania się wyborców, tylko w warunkach zachowania odpowiednich zasad bezpieczeństwa - mówił w RMF FM wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk.
W związku z problemami dotyczącymi głosowania, Polonia w mediach społecznościowych organizuje akcję #PoloniaNIEmaWyboru. - Polacy za granicą obawiają się, że nie będą mieli możliwości wzięcia udziału w tych wyborach - powiedziała Katarzyna Sławińska.
Problemy z wyborami w Wielkiej Brytanii
Problemy wyborów widoczne są między innymi na Wsypach, gdzie uruchomiono 10 komisji wyborczych (w ostatnich wyborach prezydenckich było ich 36). Korespondent TVN24 w Londynie Maciej Woroch przytoczył odpowiedź, którą otrzymał od Ambasady RP w Wielkiej Brytanii, na pytania o mniejszą liczbę obwodów oraz w jaki sposób głosować mają Polacy na Wyspach, gdy w kraju obowiązuje zakaz opuszczania domów.
"Obecnie obowiązują przepisy kodeksu wyborczego, gdyż ustawa o szczególnych zasadach wyborów powszechnych zarządzonych w 2020 roku jest procedowana, zatem dopiero po zakończeniu tego procesu będzie możliwe doprecyzowanie szczegółów. Oznacza to, że po wejściu w życie ustaw minister spraw zagranicznych będzie mógł określić w drodze rozporządzenia tryb przekazywania wyborcy pakietu wyborczego" - odpisano.
List do Polaków w Wielkiej Brytanii skierował także Ambasador RP w Londynie Arkady Rzegocki. "Mając na uwadze wasze bezpieczeństwo, rząd planuje przeprowadzić te wybory w formie głosowania korespondencyjnego" - pisał ambasador. Jak jednak dodał, "zapisy do spisu wyborców uruchomiono oczywiście na podstawie aktualnych przepisów, które zakładają wyłącznie głosowanie osobiste, ale wiemy, że w obecnej sytuacji, w brytyjskich warunkach taki scenariusz jest nie do zrealizowania".
Co przewiduje ustawa o wyborach korespondencyjnych
Przyjęta przez Sejm ustawa zakłada, że wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. To samo rozwiązanie będzie miało zastosowanie w drugiej turze wyborów. Głosowanie ma odbywać się bez przerwy od godziny 6.00 do godziny 20.00 W tych godzinach wyborcy – samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby – będą musieli umieścić kopertę zwrotną (z kartą do głosowania oraz podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu) w specjalnie przygotowanej do tego celu nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców.
Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Nowy termin wyborów prezydenta, określony przez marszałka Sejmu, musi odpowiadać określonym w konstytucji terminom przeprowadzenia wyborów.
Źródło: TVN24, PAP