Jeżeli oni dalej będą rządzić, to nikt nie będzie im patrzył na ręce. Jestem przekonany, że za dwa, trzy lata nie będzie czego zbierać - powiedział w środę w Szczecinie kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. Jak mówił, marzy mu się kraj, "w którym wszyscy politycy wiedzą, że Ziemia jest okrągła, że dzieci trzeba szczepić, że człowiek może zrujnować planetę swoim postępowaniem". Tego dnia Trzaskowski spotkał się także z mieszkańcami Trzcianki oraz Gorzowa Wielkopolskiego.
Rafał Trzaskowski na spotkaniu wyborczym w Szczecinie mówił o tym, jak sobie wyobraża Polskę, "którą możemy razem zbudować". - Towarzyszy mi marzenie o Polsce, którą razem zbudujemy po 12 lipca (...) To marzenie o Polsce. która jest - tak jak Szczecin - Polską ludzi otwartych, tolerancyjnych, odważnych i niepokornych. Marzy mi się kraj, w którym ludzie mają twarde kręgosłupy i nie poddają się opresyjnej władzy - przekonywał. Podkreślił, mówiąc o polskiej fladze, że chce zbudować taki kraj, w którym "wszystkie symbole będą symbolami wspólnymi" i "tych symboli nie damy sobie zabrać".
- Marzy mi się kraj, w którym wszyscy politycy wiedzą, że Ziemia jest okrągła, że dzieci trzeba szczepić, że człowiek może zrujnować swoją planetę swoim postępowaniem. Marzy mi się kraj, w którym nikt nie odwraca się od kryzysu klimatycznego, w którym inwestuje się w odnawialne źródła energii. Kraj, w którym się jasno mówi o wyzwaniach całego świata i o wyzwaniach cywilizacji. Taki kraj razem zbudujemy - oświadczył Trzaskowski.
Trzaskowski: marzy mi się Pałac Prezydencki, w którym słychać śmiech dzieciaków
- Marzy mi się taki kraj, w którym jeżeli nawet ktoś 30 lat temu popełnił błąd, ale nie złamał prawa, a później odpokutował, a później budował wolną Polskę, to że wszystkie winy będą mu wybaczone i że nikt nie będzie nas już więcej dzielił - mówił. - Zbudujemy razem taki kraj, w którym stocznie naprawdę budują statki i okręty, kraj, w którym przemysł zbrojeniowy kwitnie, a Polska staje się centrum innowacji - zapowiedział.
- Marzy mi się takie państwo, w którym w Pałacu Prezydenckim słychać śmiech dzieciaków, widać mnóstwo miłości, a w nocy para prezydencka śpi wtulona w siebie, a nie odbiera telefony od jednego smutnego pana. Marzy mi się taki Pałac Prezydencki, w którym są artyści, społecznicy, specjaliści, którzy codziennie razem się naradzają, jak stworzyć lepszą i piękniejszą Polskę - podkreślił.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta wymieniał dalej, że marzy mu się kraj, "w którym zamiast budować miraże na pustej łące, widać, że politycy chcą inwestycji tu i teraz i wspierania samorządów". - Gdzie partnerów zagranicznych się spotyka po to, aby z nimi rozmawiać, żeby twardo negocjować ważne rzeczy dla Polski, ale nie po to, aby ich obrażać albo walić przez cały czas pięścią w stół - wskazał.
Trzaskowski wyraził przekonanie, że "wszyscy razem zbudujemy taki kraj, w którym, jeżeli ktokolwiek będzie mówił o niewygodnych prawdach, to na pewno nikt nie będzie mówił o nim, że jest Niemcem, który występuje w interesie jednego kraju". Wspomniał o zmianie, która jego zdaniem, "powinna polegać na tym, że jeżeli ktoś jest różnorodny albo ciekawy, to zaprasza się go do stołu, żeby wysłuchać jego opowieści, a nie próbuje się go obrazić albo wyrzucić z domu".
Trzaskowski: marzy mi się kraj, w którym pomaga się ofiarom pedofilii a nie pedofilom
Jak dodał kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, marzy mu się taki kraj, w którym Kościół jest drogowskazem do wolności i odpowiedzialności, a wiara jest sprawą prywatną, w którym artystów się wspiera, a nie próbuje cenzurować, w którym pomaga się ofiarom pedofilii, a nie pedofilom, w którym chroni się nauczycieli, w którym lekarzom rezydentom okazuje się szacunek i płaci należną im płacę.
Trzaskowski wyznał też, że marzy mu się kraj, w którym nikt nie ośmieli się zamachnąć na niezależność sędziów, prokuratura jest wolna, gdzie policja jest niezależna. - Zbudujemy również taki kraj, w którym żołnierz nie musi trzymać parasola nad jakimś aparatczykiem i gdzie oficerowie i generałowie nie mają szefa, który choruje na manię prześladowczą - zaznaczył.
Podkreślił, że ma też dosyć "moralizatorów i kaznodziei". - Marzy mi się kraj, w którym nikt nas nie poucza, czym jest rodzina, bo to my dobrze wiemy, czym jest rodzina - mówił Trzaskowski. Przekonywał, że chcę zbudować taki kraj, w którym, "jeżeli ktoś mówi odpowiedzialnie o wspieraniu rodziny, to nie niszczy edukacji, to wspiera in vitro, to nie szuka uzasadnienia dla przemocy domowej".
"Jeżeli oni dalej będą rządzić, to nikt nie będzie im patrzył na ręce"
Zwracał też uwagę, że w ostatnich dniach rządzący, zamiast pracować, jeżdżą po całym kraju, by "atakować i dzielić". - Jeżeli oni dalej będą rządzić, to nikt nie będzie im patrzył na ręce. Jestem przekonany, że za dwa, trzy lata nie będzie czego zbierać - podkreślił.
Trzaskowski przekonywał też, że "jeżeli nie zmienimy Polski" w dniu wyborów 12 lipca, "bardzo ciężko będzie wygrać w kolejnych wyborach", dlatego że obecna władza "dąży do totalnego monopolu". - My ten monopol możemy przełamać, mieć silnego, niezależnego prezydenta, ale to zależy od was - powiedział, zwracając się do zebranych. Zgromadzeni wielokrotnie przerywali wystąpienie Trzaskowskiego okrzykami m.in. "Chcemy zmiany", "Cała Polska za Rafałem".
Kandydat KO wyraził przekonanie, że "jest naprawdę bardzo blisko" i o wyniku wyborów może zadecydować "kilka tysięcy głosów". - Może się okazać, że to właśnie wy, tu, w Szczecinie, zadecydujecie o tym, że zwyciężymy - przekonywał. - Jeżeli będziemy razem, wykażemy się energią i mobilizacją przez te ostatnie dni, to na pewno zwyciężymy - podkreślił Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski spotkał się w środę także z mieszkańcami Trzcianki oraz Gorzowa Wielkopolskiego.
Źródło: PAP