- Zsuwamy się. To jest równia pochyła, która coraz bardzie destruuje nasz kraj - mówił w "Faktach po południu" w TVN24 Henryk Wujec, komentując trwający kryzys sejmowy. Opozycjonista w czasach PRL dodał, że spór dotyczący m.in. głosowania nad ustawą budżetową można rozwiązać w bardzo prosty sposób.
Henryk Wujec, wraz z żoną Ludwiką, otrzymał w sobotę w Lublinie nagrodę im. prof. Zbigniewa Hołdy. Jest ona przyznawana osobom szczególnie zasłużonym w działalności na rzecz praw człowieka.
Dawny opozycjonista w czasach PRL powiedział w "Faktach po południu" w TVN24, że dostrzega bardzo dużo analogii pomiędzy tamtymi czasami, a tym, co dziś dzieje się w kraju.
Jako przykład wskazał obowiązującą ustawę tzw. inwigilacyjną czy uchwaloną przez Sejm nowelizację ustawy o zgromadzeniach publicznych.
- Wydaje mi się, że to jest powolne ześlizgiwanie się do sytuacji PRL-owskiej. Nie mówię, że to jest PRL, ale takie powolne ześlizgiwanie się - ocenił Wujec.
"Sprawa jest banalna i prosta"
Jego zdaniem do trwającego kryzysu parlamentarnego doprowadził "drobny błąd" marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który najpierw wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę, a po blokadzie mównicy sejmowej przez opozycję kontynuował posiedzenie w Sali Kolumnowej.
- Sprawa jest banalna i prosta. Trzeba cofnąć błąd - mówił, wskazując, że powinno się powtórzyć posiedzenie Sejmu oraz głosowanie nad budżetem na 2017 rok, które w ocenie opozycji odbyło się niezgodnie z prawem.
- Przecież i tak mają większość, ustawa budżetowa będzie uchwalona. Nic się złego nie stanie, natomiast będzie naprawiony błąd i będzie poczucie porządku. Nie będzie przekonania, że prawo można łamać kolanem - tłumaczył.
Jak mówił, przeszkodą dla rozwiązania sporu jest - jego zdaniem - jest stanowisko większości parlamentarnej, która utrzymuje, że nie powtórzy głosowania.
- To jest taka metoda zupełnie PRL-owska, "ani o krok, nie możemy". Gomułka mówił w ten sam sposób - powiedział Wujec. - A to przecież nie jest metoda polityczna. W tej chwili walczy się o pewne dobro publiczne, to jest ten wektor. Dobro publiczne wymaga pewnego porozumienia - dodał.
Autor: ts/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24