W pierwszym liście do prezesa TK z 7 marca Zbigniew Ziobro pisał z prośbą o odroczenie posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego ws. noweli ustawy o TK autorstwa PiS zaplanowanego na 9 marca. Ziobro zaraz po objęciu stanowiska prokuratora generalnego wycofał opinię swojego poprzednika Andrzeja Seremeta stwierdzającą, że nowelizacja autorstwa PiS jest niekonstytucyjna w kilkunastu punktach.
Prezes Rzepliński nie przychylił się do prośby prokuratora generalnego. Ponadto TK uznał większość zapisów nowelizacji autorstwa PiS za niekonstytucyjne.
Wtedy minister Ziobro zmienił zdanie i obrady Trybunału Konstytucyjnego nazwał tylko "spotkaniem sędziów". Dlatego w kolejnym piśmie przesłanym do prezesa TK, 5 kwietnia minister sprawiedliwości zastrzegł, że on jako prokurator generalny nie będzie brał udziału w posiedzeniach Trybunału zwoływanych - jego zdaniem niezgodnie z prawem.
Zbigniew Ziobro napisał w liście m.in., że "próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego; mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa".
Kilka godzin później Ziobro wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że prezes Trybunału, źle przedstawił jego słowa.
- List pełen arogancji, pełen buty, prawdopodobnie odzwierciedlający nie tylko jego świadomą intencję, żeby zaatakować, ale także (pokazujący - red.) niewiedzę i ignorancję prawną - ocenił pismo Ziobry były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
Burzliwe relacje z Timmermansem
Podobnie burzliwe były w ostatnich miesiącach relacje Zbigniewa Ziobry z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Holender odwiedził na początku kwietnia Polskę w związku z procedurą ochrony praworządności, której celem jest zbadanie, czy sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego nie zagraża zasadom praworządności. Timmermans spotkał się m.in. ze Zbigniewem Ziobro. Minister sprawiedliwości ze spotkania był zadowolony i przekonywał, że wiceszef KE będzie teraz stał po stronie obozu rządzącego.
Tymczasem dwa miesiące wcześniej Ziobro wysłał do Fransa Timmermansa list - już na początku wytykając komisarzowi brak wiedzy w sprawie Trybunału i zarzucając formułowanie nieuzasadnionych zarzutów i wyciąganie nieuprawnionych wniosków.
- Arogancko potraktował tego wiceszefa Komisji Europejskiej. Pokazywał, że on (Ziobro - red.) wchodzi w kompetencje ministra spraw zagranicznych - komentował Cimoszewicz.
Autor: kło/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24