Do przytuliska w Szamotułach w fatalnym stanie trafił kot, którego niemal na śmierć skatowały dzieci z pobliskiego Koźla.
W środę do "Przytuliska u Wandy" w Szamotułach zadzwoniła kobieta prosząc o przyjazd i pomoc dla kota, który przybłąkał się na jej podwórko.
- Oprócz widocznych ran, strupów, ubytków sierści, ropienia pod okiem, weterynarz stwierdził u zwierzęcia również astmę, obrzęk płuc, trudności z oddychaniem i skrajne odwodnienie. Wszystko to w wyniku niezliczonych ukąszeń mrówek. Rokowania są wciąż niepewne, ale kotek czuje się już lepiej i dochodzi do siebie - mówi Wanda Jeżyk ze schroniska.
"Zabawa" ośmiolatków
Z komunikatu zamieszczonego na stronie przytuliska możemy się dowiedzieć, że kota skazali na męki uczniowie drugiej klasy podstawowej. Dla zabawy wrzucili go do mrowiska i przykryli wiadrem. Nie wiadomo jak długo poranione zwierzę błąkało się po Koźlu.
Kot otrzymał imię Maciuś. Jego leczenie można wesprzeć przeznaczając karmę i witaminy do schroniska.
Adrianna Baer
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Przytulisko u Wandy