Dwie kolorowe kopie dokumentów kluczowych dla zbrodni katyńskiej opublikowała "Gazeta Wyborcza". Jeden z nich to notatka szefa NKWD Ławrentija Berii z początku marca 1940 r., drugi to odpowiedź Stalina z odręcznymi notatkami.
Tekst w dodatku "Duży format", to odpowiedź na ubiegłotygodniową publikację publicysty Aleksandra Sabowa, który w rządowej "Rossijskiej Gaziecie" napisał, że w sprawie Katynia "nie wszystko jest tak oczywiste jak przedstawiają to Polacy". Przekonywał, że nie odnaleziono, ani nie opublikowano oryginałów dokumentów w tej sprawie, a znane kserokopie (przekazane Polsce przez Borysa Jelcyna w 1992 r.) można podważyć.
Sprawy znajdujących się w obozach dla jeńców wojennych 14 700 osób(...). jak też sprawy aresztowanych w więzieniach zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi 11 000 osób(....) rozpatrzyć w trybie specjalnym, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary - rozstrzelanie. Narodowy Komisarz Spraw Wewnętrznych ZSRR Ł. Beria
Drugi dokument, noszący datę 5 marca, to odpowiedź Stalina w imieniu Biura Politycznego, polecająca Berii zrealizować plan, o którym wcześniej pisał. Na dokumencie zachował się odcień niebieskiego ołówka kopiowego używanego przez Stalina i innych członków politbiura do odręcznych zapisków, fioletowy tusz sekretarza robiącego uwagi na marginesach oraz czerwone podkreślenia i nagłówki.
Fotografie dostarczył gazecie Aleksiej Pamietych, rosyjski fizyk i astronauta, który od 20 lat bada tragedię katyńską.
Gazeta podaje też sygnatury dokumentów, według których można je odnaleźć w Rosyjskim Państwowym Historii Społeczno-Politycznego w Moskwie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24